Protest rolników w Warszawie. Zadyma pod Sejmem
W środę, 6 marca, rolnicy po raz kolejny przyjechali do Warszawy. I chociaż od samego początku protest miał w zdecydowanej części charakter pokojowy, to pojawiły się grupy osób, które dążyły do rozniecenia większej zadymy. Udało im się to zrobić pod Sejmem, gdzie pod koniec manifestacji doszło do starć z policją!
- Wylegitymowaliśmy w sumie ponad 1400 osób, zatrzymaliśmy 52 osoby, w tym tylko na wczorajszym proteście 26. Niestety rannych zostało 13 policjantów, w tym 1 ciężko, który wymagał dalszej opieki medycznej w szpitalu - mówił na antenie Polsat News podinsp. Robert Szumiata z policji w śródmieściu.
Jak dodał, protestujący rzucali w funkcjonariuszy znakami drogowymi, kostką, kamieniami, butelkami i petardami. - To wszystko poleciało w naszym kierunku. Zaatakowano również mieszkania pobliskich osób, które mieszkają na ulicy Matejki - tam grupy agresywnych mężczyzn wdarły się na balkon, obrzuciły elewację budynku jajkami, petardami, więc to wszystko świadczy o skali agresji osób, które uczestniczyły w tym proteście - tłumaczył policjant.
Podinsp. Szumiata zaznaczył, że funkcjonariusze mieli wszelkie podstawy ku temu, aby użyć zdecydowanie twardszych, poważniejszych środków przymusu bezpośredniego wobec agresorów, takich jak np. armatki wodne czy broń gładkolufowa. Jednak w trosce, i po to, aby zminimalizować ewentualne skutki użycia takich środków, użyli tylko gazu łzawiącego, pałek służbowych, granatów hukowych czy siły fizycznej. Wszystko po to, aby odeprzeć ataki grup osób, które ewidentnie szukały tylko i wyłącznie konfrontacji z policją.
- Większość z tych osób odpowie za naruszenie nietykalności cielesnej policjanta, za czynną napaść, za jego znieważenie. Będziemy ustalać wszelkie szczegóły danych zatrzymań, będziemy gromadzić materiał dowodowy, tak aby postawić tym osobom zarzuty - mówił w Polsat News.
Jak dodał, wciąż analizowane są nagrania z kamer nasobnych, także nagrania, które pojawiły się w social mediach, w przestrzeni medialnej, po to aby dowiedzieć się jaki był dokładnie przebieg wydarzeń.
Stołeczny ratusz liczy straty
Wieczorem po proteście Monika Beuth, rzecznik stołecznego ratusza, przekazała, że w manifestacji wzięło udział około 30 tysięcy osób. Po środowych zamieszkach miasto liczy straty. - Nasze służby porządkowe oraz zakład remontów dróg jest w gotowości, aby po zakończeniu protestów przystąpić do sprzątania i naprawy. Będzie też wykonana dokumentacja zniszczeń infrastruktury miejskiej i jest możliwe że wystąpimy do organizatorów o pokrycie strat - poinformowała w rozmowie z PAP Monika Beuth.
Protesty rolników
Polscy rolnicy protestują przede wszystkim przeciwko wprowadzaniu Europejskiego Zielonego Ładu, napływowi towarów z Ukrainy oraz spadkowi opłacalności produkcji rolnej. 6 marca komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski poinformował, że Komisja Europejska ma przedstawić w przyszłym tygodniu nowe propozycje wychodzące naprzeciw postulatom protestujących rolników. Mimo to rolnicy zapowiedzieli kolejne manifestacje. Marsz gwiaździsty na wszystkie miasta wojewódzkie ma się odbyć 20 marca.