Między Łukaszem B. a ojczymem Zdzisławem I. od początku się nie układało. Mężczyźni non stop kłócili się i dochodziło między nimi do awantur. Łukasz nie lubił partnera matki, bo często wtrącał się w jego prywatne życie. Nikt jednak nie spodziewał się, że konflikt skończy się aż tak tragicznie. We wtorek ok. godz. 16 Łukasz wyszedł z psem na spacer. Przed godz. 17 wrócił do domu. Między nim a ojczymem doszło do kolejnej jatki, tym razem o to, że nie potrafił otworzyć drzwi. Awantura szybko przerodziła się bójkę. I to z tragicznym finałem. W pewnym momencie 28-latek chwycił za nóż i dźgnął nim ojczyma. Zdzisław I. padł na podłogę i zalał się krwią. – To był nieszczęśliwy wypadek – mówiła pani Dorota, matka chłopka.
Na miejsce wezwano służby. – Po godz. 17 policjanci otrzymali informację, że w jednym z mieszkań w bloku przy ul. Broniewskiego znajduje się mężczyzna z raną zadaną ostrym narzędziem – mówi asp. sztab. Małgorzata Wersocka z Komendy Stołecznej Policji. 28-letni mężczyzna został zatrzymany. Mimo reanimacji ratownikom nie udało się uratować poszkodowanego. Mieszkańcy osiedla nie mogą uwierzyć w to, co się stało.