Nad jeziorem Ublik na Mazurach doszło do dramatycznego wypadku. Trzech mężczyzn wypadło z łodzi. Dwóch z nich – 46-latek i 35-latek zdołało dopłynąć do brzegu. Niestety ostatni 32-latek nie miał tyle szczęścia. Nie wypłynął. Służby ratunkowe rozpoczęły jego poszukiwania. - W akacji bierze udział około 40 osób. 32-latka szukają strażacy z Giżycka i Miłek, policjanci z Giżycka i prewencja z Olsztyna. Do poszukiwań używane są sonary, dron i robot podwodny. Mężczyzny wypatrują też funkcjonariusze z brzegu. Poszukiwania w ostatnich godzinach utrudniała pogoda – przekazała asp. Iwona Chruścińska z komendy powiatowej policji w Giżycku
Koniec epidemii w stolicy? Warszawiacy wyszli na ulicę! [GALERIA]
Jak się okazuje do wody wpadli policjanci z Warszawy. Na Mazurach przebywali prywatnie. - Są to policjanci z naszego garnizonu. To jest tragedia rodzinna i nie zamierzam komentować sprawy. Tym bardziej, że do zdarzenia doszło w czasie wolnym policjantów – stwierdził w rozmowie z "Super Expressem" rzecznik prasowy komendy stołecznej policji nadkom. Sylwester Marczak.
Ruszyło drążenie metra na Bródnie! Miesiąc opóźnienia przez koronawirusa
Stan dwóch szczęściarzy jest dobry. Opuścili już szpital. Ich życiu nic nie zagraża. Wcześniej narzekali tylko na wychłodzenie organizmu.
Veturilo wraca na stołeczne ulice. Jak BEZPIECZNIE korzystać z rowerów? [PORADNIK]
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.
ZOBACZ TEŻ JAK WARSZAWIACY ZACZĘLI WYCHODZIĆ NA ULICĘ MIMO EPIDEMII: