Dramat w Kadzidle. 13-letni Kacperek wyszedł ze szpitala
Na początku sierpnia ujawniono wstrząsającą historię 13-letniego Kacperka z miejscowości Kadziło (pow. ostrołęcki). Został znaleziony w jednym z mieszkań przez pracowników MOPS-u. Chłopiec był brudny, miał bolesne odleżyny oraz znajdował się w stanie skrajnego zagłodzenia i odwodnienia. Ważył zaledwie 10 kilogramów. Bezzwłocznie trafił do szpitala. Ostatnie dwa miesiące spędził w Dziecięcym Szpitalu Medycznym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
"Pacjent opuścił nasza placówkę trzy dni temu. Chłopiec został przekazany w stanie dobrym do Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego "Betlejem" w Jastrzębiu-Zdroju" - przekazała w rozmowie z o2.pl rzeczniczka warszawskiego szpitala Barbara Mietkowska. W zakładzie Kacperek, który jest niezdolny do samodzielnego funkcjonowania, otrzyma profesjonalną opiekę. Czytaj dalej pod materiałem wideo.
Marzena K. nie przyznaje się do winy
Przed wizytą MOPS-u matka Kacperka Marzena K. pytana o nieobecność dziecka opowiadała rodzinie, że dziecko przebywa w ośrodku i dlatego go nie widują. Jego dziadkowie wyczuli fałsz i zawiadomili ośrodek pomocy. To dzięki temu prawda wyszła na jaw. Z nieoficjalnych ustaleń "Faktu" wynika, że Marzena K. od samego początku nie chciała być mamą Kacperka.
Kobieta usłyszała zarzuty znęcania się psychicznego i fizycznego ze szczególnym okrucieństwem nad osobą najbliższą oraz narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Do winy się nie przyznaje. Na wniosek Prokuratury Rejonowej w Ostrołęce sąd zastosował wobec 35-latki tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy. Grozi jej do 10 lat więzienia.