Zakopali malutkiego Leosia w płytkim grobie za domem. Prokuratura przekazała nowe informacje

i

Autor: reprodukcja Andrzej Woźniak/Super Express Zakopali malutkiego Leosia w płytkim grobie za domem. Prokuratura przekazała nowe informacje

Horror pod Garwolinem

Zakopali malutkiego Leosia w płytkim grobie za domem. Prokuratura przekazała nowe informacje

2023-02-02 15:23

Koszmar, jaki wydarzył się w październiku 2022 r. we wsi pod Garwolinem, mrozi krew w żyłach. Zwłoki 4,5-letniego Leosia były zakopane w płytkim grobie nieopodal domu. Z ustaleń prokuratury wynika, że przed śmiercią chłopczyk potwornie cierpiał. Taki los dziecku zgotowała jego maka Karolina W. oraz jej partner Damian G. Oboje zostali tymczasowo aresztowani na okres trzech miesięcy. W międzyczasie kobieta urodziła kolejne dziecko. Czy oprawcy Leosia opuścili już areszt? Prokuratura rozwiewa wszelkie wątpliwości.

Śmierć 4,5-letniego Leosia pod Garwolinem

Śmierć małego Leonka wstrząsnęła całą Polską. 26 października policjanci dokonali makabrycznego odkrycia za domem w Górkach pod Garwolinem. W płytkim grobie zakopane były zwłoki 4,5-letniego chłopczyka zawiniętego w kocyk! Kilka dni wcześniej 63-letnia prababcia Leosia zgłosiła zaginięcie prawnuka, z którym od dłuższego czasu nie miała kontaktu.

Policjanci zatrzymali parę 19-latków - ciężarną Karolinę W. i Damiana G., czyli matkę Leosia oraz jej partnera. Sprawą zajęła się prokuratura, a Sąd Rejonowy w Siedlcach aresztował parę na trzy miesiące pod zarzutem zabójstwa. Za kratkami Karolina W. urodziła swoje kolejne dziecko.

W styczniu 2023 roku prokuratura skierowała do sądu wniosek o przedłużenie aresztu dla oprawców Leosia. Jak udało nam się ustalić, sad przychylił się do tego wniosku. - 16 stycznia 2023 r. Sąd Okręgowy w Siedlcach, po rozpoznaniu wniosków prokuratora, przedłużył o kolejne 3 miesiące stosowanie wobec obojga podejrzanych tymczasowego aresztowania - przekazała nam Krystyna Gołąbek z Prokuratury Okręgowej w Siedlcach.

Mały Leoś potwornie cierpiał przed śmiercią

Do tej pory prokuratura nie podała oficjalnie przyczyn śmierci dziecka. Przeprowadzona pod koniec października minionego roku sekcja zwłok dziecka nie przyniosła jednoznacznej odpowiedzi w tej kwestii. Potrzebne były dodatkowe badania histopatologiczne i powołanie biegłych sądowych. Ich wyniki nie są jeszcze znane.

- Nie uzyskano jeszcze wyników badań histopatologicznych materiału pobranego ze szczątków chłopca, a zatem nie dysponujemy pełną opinią biegłego z zakresu medycyny sądowej - przekazała nam prok. Krystyna Gołąbek.

Z nieoficjalnych informacji, do których dotarł nasz reporter, wynika, że mały Leoś umierał przez kilka dni na oczach swoich opiekunów, o czym informowaliśmy na początku grudnia minionego roku. Chłopczyk miał przez przypadek wpaść do wanienki z wrzątkiem, a jego opiekunowie, zamiast wezwać pomoc, postanowili leczyć malca w domu.

4,5-letni Leoś zakopany w płytkim grobie pod Garwolinem. Matka i jej partner z zarzutami zabójstwa

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają