Pierwsze skutki aktywności atlantyckich głębokich niżów atmosferycznych powinni poczuć mieszkańcy Wielkiej Brytanii. To tam najpierw może uderzyć potężny, groźny cyklon. Jak alarmują specjaliści największe wichury ogarną Irlandię i Szkocję. Silny wiatr będzie doskwierał też w Anglii. Najgorszą sytuację synoptycy przewidują na środę, 10 marca. Wtedy wiać ma najsilniej. Porywy będą przekraczały 100 km/h. Na wybrzeżach 120 km/h, a w górach nawet powyżej 150 km/h. To może nieść za sobą poważne straty materialne, brak prądu i podtopienia.
Ta mało komfortowa sytuacja Polskę dotknie w czwartek. Wtedy dojdzie do połączenia niżów, które utworzą głęboki cyklon. Ciśnienie może spaść nawet do 955 hPa. Zróżnicowanie wskazań barometrów w naszym kraju spowoduje, że w czwartek i piątek gwałtownie może wzrosnąć prędkość wiatru. U nas może on osiągnąć miejscami nawet 90 km/h. Najmocniejsze porywy synoptycy przewidują nad morzem, w górach i właśnie w centrum kraju. Nie wykluczają również pierwszych w tym roku burz, które mogą przejść także w rejonie Warszawy. Dobrą informacją będzie to, że takie zmiany pogodowe przyniosą do nas masy ciepłego powietrza. Na termometrach będziemy mogli zobaczyć kilkanaście stopni na plusie.