Dramat na Wisłą w Warszawie
W niedzielę (28 maja) po godz. 17 dyżurny Komisariatu Rzecznego Policji w Warszawie odebrał niepokojące zgłoszenie z Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Z informacji wynikało, że pomiędzy Mostem Śląsko-Dąbrowskim, a Mostem Gdańskim tonie osoba!
- Patrol motorowodny bezzwłocznie udał się na miejsce zdarzenia i po chwili ujrzał kobietę skrajnie wyczerpaną, która kilkukrotnie zanurzała się pod lustro wody. Dzięki szybkiej i profesjonalnej akcji ratunkowej policyjni wodniacy wyciągnęli na pokład łodzi służbowej kobietę oraz udzielili jej pomocy przedmedycznej – przekazała mł. asp. Aleksandra Wasiak z Komisariatu Rzecznego Policji.
Weszła do wody, bo założyła się ze znajomymi
Pomimo utrudnionego kontaktu i szoku, w jakim była młoda kobieta, policjantom udało się opanować sytuację i wyjaśnić, w jaki sposób znalazła się w wodzie. Okazało się, że kobieta weszła do Wisły od strony bulwarów wiślanych, ponieważ... założyła się z osobami na brzegu, że przepłynie rzekę na drugą stronę!
Niestety, przepłynięciu kilkunastu metrów kobieta opadła bowiem z sił, nie dała już rady wrócić do brzegu, z którego wypłynęła. Została porwana przez nurt rzeki i zaczęła tonąć. O mały włos swojego lekkomyślnego zachowania nie przepłaciła życiem.