Jak wskazują działacze, kobiety są kilkukrotnie rzadziej patronami ulic niż mężczyźni. - Wyobraźmy sobie taką przejażdżkę przez Warszawę: jedziemy aleją Zofii Moraczewskiej, skręcamy w ulicę Stefanii Wilczyńskiej, dojeżdżamy do skweru imienia Pauliny Kuczalskiej-Reinschmit, mijając po drodze pomnik Aleksandry Piłsudskiej. Czy to zmienia nasze myślenie o miejscu kobiet w życiu publicznym? - pyta Anna Czerwińska z fundacji Ster.
Społecznicy chcą przekonać do swojego pomysłu miejskich radnych. - Dlatego stworzyliśmy petycję - tłumaczy Agnieszka Grzybek z fundacji Ster. - Walczymy o upamiętnienie bardzo konkretnych kobiet i podpowiadamy radzie miasta, które kobiety warto uhonorować. 8 marca przekażemy tę petycję radzie miasta, a sama kampania jest obliczona na kilka miesięcy, ma pełnić też rolę edukacyjną.
>>> Oblężenie cukierni "Zagoździński". Stoją od północy [WIDEO]
Według danych działaczy, w Warszawie zaledwie trzy procent obiektów miejskich nosi nazwę na cześć kobiet. Poświęcone im ulice mają zostać zaznaczone na interaktywnej mapie stolicy. Więcej o "Ulicach dla kobiet" w materiale Marcina Prockiego: