Jeszcze w styczniu kibice Wisły opublikowali na stronie internetowej swojego stowarzyszenia kontrowersyjny plakat z płonącą Warszawą i hasłem "Bądź gotowy - Wisła otwiera Narodowy". Choć mecz o Superpuchar odwołano, wygląda na to, że i tak dojdzie do wojny pomiędzy kibolami obu drużyn. Kibice Legii mają się zebrać się o godz. 16.30 pod stadionem na Łazienkowskiej i o godz. 17 ruszyć Trasą Łazienkowską i Wałem Miedzeszyńskim pod Stadion Narodowy.
Z kolei kibice Wisły Kraków wyruszą w kierunku nowej areny ze skrzyżowania Świętokrzyskiej i Nowego Światu. Szefowie stowarzyszeń kibicowskich zapewniają, że chcą uniknąć konfrontacji i nawołują do zjednoczenia się fanów obu zespołów i wyśmiania kompromitacji ze Stadionem Narodowym. Po internetowych wpisach widać jednak, że niektórzy zadymiarze mają inne plany.
-"Lepiej szykuj kij na jutro..." - pisze do kolegi na portalu Legionisci.com użytkownik radziu_mmz. Na forum Stowarzyszenia Kibiców Wisły Kraków podobnie. "W najbliższą sobotę raz sierpem raz młotem" - pisze użytkownik AA.
Miasto robi co może, by do tego nie dopuścić. Wiadomo, że do ostatniej chwili trwać będą rozmowy z organizatorami mające pomóc w rozdzieleniu uczestników. - Zależy nam, by w Warszawie było bezpiecznie - tłumaczy Bartosz Milczarczyk (31 l.), rzecznik Ratusza. Zapewnia też, że miejskie służby są dobrze przygotowane.
Maciej Karczyński, rzecznik stołecznej policji:
- Liczymy na to, że tak jak zapewniają organizatorzy, będzie spokojnie. Jednak każdy, kto przyjedzie z myślą, by łamać prawo, musi się liczyć z reakcją ze strony policji.