- Kurtyny i hydranty były źle użytkowane i teraz nie działają. Ba! Wciąż nie są naprawione - mówi Karolina Szydłowska, rzeczniczka Alpine Bau. Prokuratura potwierdza, że wpłynął do niej taki dokument. - Takie pismo dotarło do nas w poniedziałek. To jest obszerny dokument, z którym dopiero się zapoznajemy. Gdy to zrobimy podejmiemy decyzję o wszczęciu postępowania - mówi "Super Expressowi" Renata Mazur, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. A co na to obecny operator Stadionu Narodowego?
- Stadion jest całkowicie bezpieczny. Owszem cztery hydranty wciąż nie działają, ale do czasu meczu Polska - Ukraina, który odbędzie się 22 marca wszystko będzie już gotowe i sprawne. Bez tego nie uzyskalibyśmy zgody odpowiednich służb, aby rozgrywać tu mecze lub organizować duże koncerty - mówi Mikołaj Piotrowski, rzecznik spółki PL.2012. Straż pożarna też potwierdza te informacje. Rzecznik dodaje również, że pismo z zawiadomieniem do prokuratora może być zemstą byłego wykonawcy, który nie do końca wywiązał się z kontraktu i musiał m.in. naprawić felerne schody, które odstawały od konstrukcji głównej areny EURO 2012.