Były świeczki, słodycze i śpiew
Około tydzień temu minął rok, od zabarykadowania mostu biało-czerwonymi barierkami. Wtedy przy kładce zebrali się miejscy aktywiści ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. Około 20 osób odśpiewało „oby nie sto lat”, przyniosło słodycze i świeczki. Mieli też ze sobą tablicę informacyjną budowy, na której napisali m.in., że maksymalna liczba pracowników na budowie wynosi zero. Przy informacji o dacie zakończenia budowy postawili znak nieskończoności. Zwracali uwagę na to, że to popularne miejsce wśród rowerzystów i spacerowiczów, a od roku nawet nie rozpoczęto remontu. - Most Łazienkowski odbudowano w osiem miesięcy, a na budowę tak niewielkiej inwestycji urzędnicy potrzebują ponad roku – komentowali przedstawiciele MJN.
"To nie jest drobna inwestycja"
O powody braku jakichkolwiek prac zapytaliśmy przedstawicieli ratusza. - Wbrew pozorom nie jest to drobna inwestycja – sam mostek jest powiązany ze znajdującą się pod nim infrastrukturą przesyłową i jego modernizacja wymaga także modernizacji tej sieci, a ponadto teren ten jest pod ochroną konserwatorską – powiedział rzecznik urzędu dzielnicy Praga-Południe, Michał Szewycer. Dodał, że to skomplikowana, wymagająca wielu uzgodnień i zgód inwestycja, której koszty szacuje się na kilka mln zł.
Prezydent się tłumaczył
O sprawę mostku zapytali poirytowani mieszkańcy Pragi-Południe, podczas ostatniej wizyty prezydenta Rafała Trzaskowskiego w dzielnicy, w ramach jego objazdu po dzielnicach. - Trwają negocjacje z jedną z firm, która planuje w okolicy inwestycję budowlaną. Inwestorzy są zobowiązani przez miasto do wsparcia okolicznej infrastruktury i najprawdopodobniej inwestor ten w ramach planowanej umowy będzie zobowiązany m.in. do modernizacji mostka – tłumaczył prezydent.
Problem z niestabilnymi fundamentami
Most jest zamknięty od października 2022 roku. Urzędnicy musieli przeprowadzić badania potwierdzające, czy przeprawa jest bezpieczna dla pieszych i rowerzystów. W 2019 roku wymieniono drewnianą nawierzchnię, a w maju 2021 naprawiono uszkodzoną skarpę oraz dostosowano chodnik od strony ul. Grochowskiej do aktualnego poziomu mostu. Zdaniem urzędników, to nie wystarczyło, aby poprawić bezpieczeństwo na przeprawie. Posadowienie fundamentów mostu okazało się niestabilne, co spowodowało jego sukcesywne osiadanie i przechylenie się.
Projekt z budżetu obywatelskiego odrzucony
Projekt remontu mostu znalazł się w budżecie obywatelskim. Ten jednak został odrzucony przez urzędników. Powodem, według nich było to, że samo zrobienie projektu zajęłoby dwa lata.