Przeklęta trasa z Warszawy do Krakowa. Pociąg najpierw przyjechał opóźniony, a później… się zepsuł. „Ciekawe ile jeszcze”

i

Autor: Shutterstock, fot. Nadesłane

LIST OD CZYTELNIKA

„Zapukali w szybę i kazali mi wysiąść”. Przeklęta trasa z Warszawy do Krakowa. Pociąg najpierw przyjechał opóźniony, a później… się zepsuł

2025-01-09 7:47

"Nie dość, że pociąg przyjechał spóźniony, to jeszcze przed wyruszeniem w trasę się zepsuł. Brak informacji, chaos, a w końcu opóźnienie przekraczające dwie godziny – tak wyglądała moja podróż z Warszawy do Krakowa" – pisze do naszej redakcji jeden z czytelników. Co takiego się stało? Szczegóły tej feralnej podróży w artykule poniżej.

Warszawa. Poważne utrudnienia w kursowaniu pociągu. „Kazali mi wysiąść”

Planowy odjazd o godzinie 17:40, czas podróży niespełna 2,5 godziny i komfortowy dojazd do Krakowa w okolicach godziny 20. Brzmi jak podróż idealna? Nic bardziej mylnego. Jeden z naszych czytelników, który zdecydował się podzielić swoją historią, dotarł do celu dopiero po godzinie 22, a jego doświadczenie z polską koleją dalekobieżną dalekie było od przyjemnego.

Najpierw pociąg miał opóźnienie już na starcie – planowo miał wyjechać o 17:40, ale wsiadłem do niego dopiero po godzinie 19 – relacjonuje. Jak się okazało, jego problemy dopiero się zaczęły. Po kilku minutach spędzonych w wagonie, ludzie nagle zaczęli z niego wychodzić.

Najlepsze jest to, że o awarii nikt oficjalnie nie poinformował. Tylko w jednym wagonie konduktor przekazał, że pociąg się zepsuł i trzeba wysiąść. Reszta dowiedziała się od innych pasażerów lub – jak w moim przypadku – od pani, która zapukała w szybę, żebym wysiadł – opowiada czytelnik.

Nowy skład miał zostać podstawiony w ciągu 20 minut. Kiedy pociąg wreszcie dotarł do Krakowa, było już grubo po godzinie 22. Nasz czytelnik wspomina, że koleje poinformowały go o możliwości ubiegania się o rekompensatę.

Ogłosili, że można dostać zwrot 25 proc. za opóźnienie, a także dodatkową rekompensatę za brak przejazdu w standardzie pendolino. Złożyłem wniosek i czekam, co z tego wyniknie – dodaje.

Jak wynika z danych dostępnych na stronie portalpasazera.pl, również inne pociągi na tej trasie tego dnia miały opóźnienia. Kolejny skład, który miał wyruszyć godzinę później, również dotarł do Krakowa spóźniony – tym razem o 42 minuty.

Opóźnienia i awarie to zmora pasażerów polskiej kolei. Choć podróż na trasie Warszawa-Kraków zazwyczaj trwa niewiele ponad dwie godziny, tego dnia nie obyło się bez licznych problemów.

Ciekawe, ile jeszcze takich podróży przede mną? pyta retorycznie nasz czytelnik, dodając, że choć podróż koleją ma wiele zalet, to obecny poziom obsługi pozostawia wiele do życzenia.

Zachęcamy do sprawdzenia również naszej galerii zdjęć poniżej, w której znajdziecie więcej informacji dot. nowego rozkładu jazdy pociągów na kolejny rok.

To jedyny taki peron w Polsce! Odjeżdżały z niego pociągi do dalekiej Rosji
Sonda
Podróżujesz pociągami?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki