Warszawiacy się wkurzyli i po raz kolejny postanowili wesprzeć Ukrainę. Okazuje się, że to kolejny sposób, żeby utrzeć nosa Rosjanom. Akcja miała na celu nagłośnienie haniebnego zachowania żołnierzy Federacji Rosyjskiej, którzy rabują ukraińskie miasta i wsie. Tym razem mieszkańcy postanowili użyć w walce ciężkiej amunicji: starych sedesów, pralek i skarpet. Happening pod hasłem „Coś z worka dla orka” rozpoczął się o godzinie 17:30.
Pod bramą ambasady w krótkim czasie usypali prawdziwą hałdę gratów. - W związku z tym, że rosyjskie wojska w Ukrainie kradną co popadnie - od zabawek po pralki - Polacy organizują zbiórkę starego sprzętu AGD i RTV przed ambasadą Rosji w Warszawie ... by Rosjanie nie musieli kraść – napisali w mediach społecznościowych organizatorzy akcji.
Warszawiacy przynieśli pod ambasadę absolutnie każdy rupieć, jaki tylko można znaleźć w piwnicy. Wszystkie graty zostały oblane czerwoną farbą, która symbolizuje krew zamordowanych ukraińskich cywili. Niektórzy wykazali się wyjątkową kreatywnością przynosząc sedesy ze zdjęciami Putina w środku.
Polecany artykuł:
Znani na demonstracji
Na demonstracji nie zabrakło znanych osób. Fotoreporterzy "Super Expressu" uchwycili m.in. Małgorzatę Kożuchowską.