Szajka złodziei samochodów z Warszawy była na celowniku stołecznych policjantów, którzy ustalili gdzie rabusie wybierają się po kolejne łupy. Tym razem zamierzali złapać ich „za rękę”. - Jak ustalili policjanci w trakcie prowadzonych czynności, tym razem złodzieje po swój łup wybrali się na Śląsk. Tam w Gliwicach i Sosnowcu skradli dwa auta japońskie Mitsubishi Outlander – relacjonuje nadkom. Sylwester Marczak. W piątek, w drodze powrotnej, czekali na nich już funkcjonariusze z Wydziału do walki z Przestępczością Samochodową KSP oraz policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Nowym Dworze Mazowieckim. Na moście na Wiśle w okolicach Zakroczymia przygotowali zasadzkę.
Zastawił bramę czarnym BMW. Strażnicy miejscy: Nic się nie stało!
- Policjanci zatrzymali trzech mężczyzn poruszających się dwoma Mitsubishi oraz samochodem towarzyszącym. Zaskoczeni widokiem policjantów nie stawiali oporu, nie próbowali też uciekać – mówi nadkom. Marczak.
Łączna wartość odzyskanych pojazdów szacowana jest na około 160 tys. złotych. Zatrzymani mężczyźni, w wieku od 23 do 29 lat, to mieszkańcy Warszawy. Wszyscy usłyszeli już zarzuty kradzieży z włamaniem samochodów, a sąd zdecydował o ich tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
Braciszku! Gdzie jesteś? Tajemnicze zniknięcie Łukasza Kamińskiego. Co się z nim stało?
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.