Do tej strasznej zbrodni, która wstrząsnęła mieszkańcami Łukowa i spędzała sen z powiek przedstawicieli świata prawniczego doszło jesienią 2022 roku w rejonie łukowskiego sądu, gdzie znajdują się kancelarie komornicze. Do jednej z nich, znajdującej się przy ulicy Koziej, przyszedł rozwścieczony dłużnik Kamil M. (44 l.) z Ciechomina (woj. lubelskie). Awanturował się chwilę, lecz na prośbę pracowników kancelarii opuścił ją. Za chwilę wtargnął do drugiej sąsiedniej kancelarii. Bez namysłu ugodził nożem 42-letniego pracownika, a następnie dopadł bezbronną Ewę K. († 44 l.), właścicielkę biura komorniczego. Zadał jej ok. 40 ciosów nożem i rzucił się do ucieczki. Kobieta zmarła w wyniku zadanych ran.
Policjanci, którzy błyskawicznie pojawili się na miejscu, postrzelili zabójcę podczas ucieczki. Karol M. trafił do szpitala, a następnie do aresztu. Prokuratura postawiła mężczyźnie pięć zarzutów i oskarżyła go o zabójstwo pani Ewy, usiłowanie zabójstwa interweniującego policjanta i pracownika kancelarii. Karol M. nie przyznał się do zarzucanych czynów.
Proces sądowy w sprawie zabójstwa komorniczki rozpoczął się w listopadzie 2023 r., lecz z uwagi na drastyczne szczegóły na wniosek rodziny ofiary odbywał się za zamkniętymi drzwiami. W dniu 21 stycznia Sąd Okręgowy w Siedlcach skazał Karola M. na 25 lat więzienia. Sąd zastrzegł, że przedterminowe zwolnienie będzie możliwe po 22 latach odsiadki. Skazanego ponadto pozbawiono praw publicznych na 10 lat. Karol M. został zobowiązany do zapłaty dwóch nawiązek po 200 tys. zł na rzecz rodziny ofiary, to jest na rzecz męża oraz synów, z których jeden jest niepełnosprawny.
Podczas przeprowadzonego przewodu sądowego uwzględniono opinię biegłych psychiatrów, którzy stwierdzili, że w momencie dokonania zbrodni Karol M. miał w znacznym stopniu ograniczoną zdolność rozpoznania swoich czynów i kierowania postępowaniem. Ten fakt spowodował, że zabójca nie usłyszał najwyższej kary, czyli dożywocia. Wyrok jest nieprawomocny, przysługuje od niego odwołanie do sądu II instancji.