Zatrzymali go zaraz po powrocie z Rosji! 44-latek był ścigany listem gończym
Sprawa miała swój początek kilka lat temu, przed pandemią. Obywatel Polski był poszukiwany w związku z popełnionym przestępstwem. Miał do odbycia karę 75 dni pozbawienia wolności za uszkodzenie mienia. Jednak chwilę przed wystawienie listu wyjechał do... Rosji. Okazuje się, że Andrzej S. ma rosyjskie korzenie i pojechał tam odwiedzić swoją chorą matkę. Gdy zmarła, wrócił do Polski. - Kryminalni natychmiast wykorzystali informację o pojawieniu się poszukiwanego w Polsce i zatrzymali go w dawnym mieszkaniu. Przyznał, że wiedział, że jest poszukiwany i że ciąży na nim wyrok. Zdziwił się tylko, że „Policja tak szybko zapukała do jego drzwi”. Mężczyzna, zgodnie z dyspozycją listu gończego trafił do aresztu śledczego - mówi "Super Expressowi" podinsp. Joanna Węgrzyniak z policji na Pradze Południe.