CBA wyprowadziło z mieszkań w kajdankach byłych pracowników miejskiego Biura Gospodarki Nieruchomościami, głównego specjalistę Jacka W., radczynię Bogusławę D.- R. i notariusza Leszka Z. Zatrzymani zostali też handlarz roszczeniami Mirosław B., były prezes spółki „Plater” przejmującej reprywatyzowane kamienice i jego pełnomocnik Krzysztof D.
Co zarzuca im prokuratura we Wrocławiu, która od miesięcy prowadzi szereg śledztw w sprawie nieprawidłowości przy warszawskiej reprywatyzacji? Wstępnie wiadomo, że chodzi o przestępstwa korupcyjne i urzędnicze. Jeden z urzędników miał przyjmować łapówki od barona warszawskiej reprywatyzacji Marka M. w zamian za przychylność w postępowaniach zwrotkowych dotyczących kamienic w Śródmieściu. Dwóch kolejnych zatrzymanych swoimi działaniami ułatwiało przejmowanie nieruchomości.
- Te zatrzymania pokazują jak daleko sięga dzika reprywatyzacja w warszawskim urzędzie. Jacek W. ma już zarzuty o przyjmowanie łapówek od dwóch negatywnych bohaterów tej reprywatyzacji - Roberta N. i Marka M. - komentuje wiceszef komisji weryfikacyjnej Sebastian Kaleta. - Rozpoczęliśmy przesłuchania, które potrwają do czwartku. Do zakończenia tych czynności nie udzielamy informacji – usłyszeliśmy od prokurator Katarzyny Bylickiej, rzeczniczki Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu.