Żółw-spacerowicz w Rembertowie
Podczas spaceru można spotkać przeróżne zwierzęta przebiegające przez drogę. Od psów i kotów, poprzez wiewiórki, jeże, lisy i sarny, a nawet bobry. Mieszkanka Rembertowa spotkała jednak stworzenie, którego zupełnie nie spodziewała się zobaczyć na środku ulicy.
Zobacz też: Horror w Śródmieściu w Warszawie. Algierczyk wpadł do butiku z nożem, a antyterroryści z granatami
Dochodziła godzina 22, gdy wracając do domu, zauważyła na środku ulicy Chruściela Montera dziwną kopułkę. Kiedy podeszła bliżej, ze zdziwieniem stwierdziła, że jest to żółw! Kobieta zabrała gada do domu. Inaczej prawdopodobnie skończyłby marnie pod kołami rozpędzonego auta.
- Takiej przeszkody żaden z kierowców przejeżdżający ulicą z pewnością się nie spodziewał. Po najechaniu na skorupę zwierzę by zginęło - stwierdzili strażnicy miejscy z Ekopatrolu, których wezwała mieszkanka Rembertowa.
Żółw jest bezpieczny
Żółw, którego znalazła kobieta, był dorosły. Miał około 25 centymetrów średnicy. Prawdopodobnie uciekł komuś z hodowli lub został wyrzucony. Zdaniem strażników miejskich, nie wyglądał, by coś mu dolegało. Nie zaszkodziły mu też afrykańskie upały.
- Takie upały, które ostatnio mamy w stolicy, to dla niego normalne środowisko - stwierdzili.
Funkcjonariusze umieścili gada w transporterze i bezpiecznie przewieźli do Centrum CITES przy Warszawskim ZOO, gdzie zaopiekują się nim specjaliści.
Zobacz, jak wygląda praca strażników z Ekopatrolu. Szczegóły w poniższej galerii!