Był piątek wieczorem. Przed sklepem przy ul. Wileńskiej spotkali się Weronika J. i Marcin S. Obydwoje weszli do sklepu. On zagadywał ekspedientkę, ona zauważyła, że przy kasie jest puszka z datkami. W pewnym momencie mężczyzna poprosił o butelkę wina. Sprzedawczyni wyszła na zaplecze. Wtedy kobieta próbowała ukraść puszkę z pieniędzmi. Całe zajście nagrały kamery zamontowane w sklepie. Na filmie widać, jak złodziejka kręci się obok lady, gdzie leży puszka.
Potem wyciąga nożyczki z tylnej kieszeni i przecina przywiązaną do kasy blaszaną skarbonkę. Następnie wsadza ją do torby i znika ze sklepu razem ze swoim wspólnikiem. Jak się okazuje pieniądze miał zostać przeznaczone na leczenie chorego na raka 15-letniego Przemka. Rodzina jest załamana.
- Zorganizowaliśmy tę zbiórkę, żeby pomóc Przemkowi. Przeszedł chemioterapię, jest mocno osłabiony i wymaga diety wysokobiałkowej oraz specjalistycznych leków, które kosztują 15 tys. zł. To właśnie na nie zbierane były te pieniądze. m.in. w sklepie przy ul. Wileńskiej w Wołominie. Teraz nie ma nic - mówi załamany brat chorego Przemka. W puszcze mogło być ok 1 tys. zł. Pan Paweł postanowił zamieścić post na portalu społecznościowym, by odszukać sprawców. Już następnego dnia rozpoznano złodziei.
Sprawy nie zgłosił jednak na policję, bo uważa, że to i tak nic nie da. - Ta kobieta kradła już wcześniej i nic jej nie zrobiono. Nadal chodzi po wolności i to robi - mówi zbulwersowany mężczyzna. Na portalu zrzutka.pl założył zbiórkę, gdzie każdy może pomóc choremu Przemkowi. - Padliśmy ofiarą kradzieży, ale ludzie i tak pomagają. Za co bardzo wszystkim dziękujemy - dodaje mężczyzna. Każdy kto chce pomóc, może wpłacić dowolną kwotę https://zrzutka.pl/byn2hs.