Mural przedstawia twarz Zbigniewa Ścibor-Rylskiego z czasu Powstania Warszawskiego, gdy był kapitanem Armii Krajowej. Fundacja Pamięci o Bohaterach Powstania Warszawskiego w ten sposób chciała przypomnieć jednego z najbardziej zasłużonych powstańców warszawskich. Jest tam też fragment jego wypowiedzi „Powstanie Warszawskie to była walka o godną Polskę wśród narodów Europy i Świata”. - Obiecaliśmy to generałowi, gdy wspierał powstanie naszej fundacji. Mural to forma, która przemawia do młodych ludzi, a generał zawsze zwracał się do młodych. Dlatego wybraliśmy zdjęcie z młodości, na którym wygląda jak współczesny student. On tak wyglądał, gdy walczył, był wtedy takim młodym, pięknym mężczyzną. Zresztą stąd też ten pseudonim konspiracyjny Zbigniewa Ścibor-Rylskiego – „Motyl” – wyjaśnia Rafał Szczepański.
To miejsce jakby czekało na generała
Trzeba przyznać, że to jeden z bardziej udanych murali w Warszawie! Przedstawia Zbigniewa Ścibor-Rylskiego z czasów młodości, jest odwzorowaniem jego zdjęcia z dokumentów. Kolor budynku dodaje mu klimatu sepii, charakterystycznego dla starych fotografii. I idealnie wpisuje się w wolną przestrzeń między oknami na ścianie budynku. - To miejsce jakby czekało na generała – przyznała również szefowa Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska podczas odsłonięcia muralu na ścianie budynku przy al. Jana Pawła II 61, u zbiegu z ul. Miłą, w piątek 28 lipca 2023.
Odsłonięcie muralu w centrum Warszawy stało się też okazją do wspomnień o generale, który przez wiele lat był szefem Związku Powstańców Warszawskich. Ścibor-Rylski zmarł 3 sierpnia 2018 r., w wielu 101 lat, tuż po obchodach kolejnej rocznicy Powstania Warszawskiego, w których już nie uczestniczył. Ale niemal do ostatnich dni był aktywny. Jak go wspominają urzędnicy i towarzysze broni z AK? O tym w tekście poniżej a więcej w materiale WIDEO.
- Ścibor-Rylski postać unikalna, wyjątkowa- Każdy człowiek jest wyjątkowy, ale od czasu do czasu spotykamy kogoś takiego, taką unikalną postać, która zostaje w naszych sercach na zawsze. Taką właśnie postacią był generał Zbigniew Ścibor-Rylski. Pamiętamy go jako bardzo dobrego człowieka. Dla mnie gen. Zbigniew Ścibor-Rylski na zawsze będzie symbolem walki i historii Warszawy – mówiła Ewa Malinowska-Grupińska.
Wiceprezydent Warszawy: "Podziwiałem go..."
- Podziwiałem generała za sprawność i jasność umysłu w wieku stu lat, ujmujące słowa, przepiękne przemówienia, które zawsze do nas trafiały, za czystość serca i intencji. Był człowiekiem, który jednoczył środowiska niezależnie od podziałów politycznych. Stąd, z Woli, wyruszył 1 sierpnia na powstańczy szlak. Właśnie taki pełen energii, elegant jak na tym muralu. On potwierdził całym swoim życiem że Polska była dla niego najważniejsza – dodał wiceprezydent Warszawy Tomasz Bratek.
Żołnierz AK: Każda jego prośba była dla nas jak rozkaz
Janusz Maksymowicz, żołnierz AK powstaniec grupy szturmowej P20, członek zarządu Związku Powstańców Warszawskich przypomina zdolności przywódcze generała. - On potrafił scalić Związek Powstańców Warszawskich, stworzony z wielu różnych środowisk. Miał talent organizacyjny, potrafił nas zjednoczyć w jedna wielką rodzinę. Był człowiekiem bezpośrednim, grzecznym, ciepłym i uczynnym. Nawet gdy zwracał się z jakąś prośbą, to traktowaliśmy to jako rozkaz, choć wcale nie musiał tego jako rozkaz formułować. Potrafił też pięknie mówić w imieniu nas wszystkich. Bez kartki! - opowiada nam Janusz Maksymowicz. Przypomina też na czym generałowi szczególnie zawsze zależało.
Przesłanie Ścibor-Rylskiego wciąż aktualne
- Uważał, ze zawsze powinniśmy być wobec siebie solidarni. Jego hasło „Nigdy więcej wojny” powtarzał wielokrotnie. Był absolutnie zwolennikiem pokoju i podkreślał zawsze młodym ludziom, by pamiętali codziennie, że wojna przynosi tylko straty – ludzkie i materialne. A pokój jest najpiękniejszą wartością na ziemi - dodaje powstaniec.
***
Zbigniew Ścibor-Rylski ps. „Motyl” (1917-2018) był oficerem Armii Krajowej, generałem brygady Wojska Polskiego, Honorowym Obywatelem Warszawy. Urodził się w Browkach w Ukrainie. Po zdobyciu Kijowa przez wojska polskie wraz z rodziną wrócił do Polski. Po maturze wstąpił do Szkoły Podchorążych Lotnictwa, którą ukończył jako prymus w 1939 r. Brał udział w walkach pod Mrozami, Łęczną, Adamowem, Kockiem. Po przybyciu do Warszawy 1 września 1940 r. wstąpił do ZWZ-AK. Przeszedł cały szlak bojowy dywizji. W lipcu 1944 r. został wezwany do Warszawy i 1 sierpnia 1944 r. otrzymał przydział do batalionu "Czata-49", zgrupowania "Radosław". Walczył na Woli, Muranowie, Stawkach i Starym Mieście. W całej kampanii był trzykrotnie ranny. Dwukrotnie został odznaczony Krzyżem Wojennym Virtuti Militari. Zbigniew Ścibor-Rylski ma już w Warszawie pomnik w Parku Rydza-Śmigłego.
Polecany artykuł:
Fotorelacja z uroczystego odsłonięcia muralu, uchwycona obiektywem naszego fotoreportera w GALERII poniżej: