Pawilony handlowe przy Grochowskiej zbudowane za 6 mln zł od kwartału stoją puste. Co poszło nie tak?
Mieszkańcy Kamionka pamiętają bazar, który przy ul. Grochowskiej funkcjonował przez lata jako „Bazar Rogatka”, a który stopniowo podupadał, aż zamienił się w odstraszający asfaltowy plac. Urzędnicy postanowili nadać temu miejscu nowe życie. Za ponad 6 mln zł powstał tu plac zabaw, kwietniki i pawilony handlowe. W lutym prezydent Rafał Trzaskowski i burmistrz Pragi-Południe Tomasz Kucharski z uśmiechami oddawali inwestycję mieszkańcom. - Powstaną tu sklepy spożywcze i restauracja. Będzie można organizować wydarzenia kulturalne – zapewniał Trzaskowski. O ile na placu zabaw często aż roi się od maluchów, o tyle pawilony świecą pustkami. Minął kwartał, a nie ma chętnych na najem! - Ten sezon pewnie już będzie stracony, skoro do tej pory nikt się tu nie wprowadził. Coś tu jest nie tak. Albo ludzie nie mają pieniędzy i czynsz jest zbyt wysoki, albo warunki nieodpowiednie – mówi nam pan Jerzy (76 l.), mieszkaniec Pragi, który często przesiaduje tu na ławeczce.
Paweł Skudlarz (48 l.) handluje warzywami w prowizorycznym pawilonie nieopodal Centrum Lokalnego Kamionek (jak teraz nazywa się dawny bazar Rogatka). Dlaczego nie przeniesie się do nowych pawilonów? - Bo są za małe! Wstawię tam kilka skrzynek i już nie ma miejsca. Zapytałem, czy można będzie połączyć dwa lokale, ale urzędnicy odpowiedzieli mi, że to niemożliwe, więc już do przetargu nie stawałem – mówi nam właściciel warzywniaka.
- Może zabrakło pomysłu na ten teren? A może promocji? A może to nie jest miejsce do handlu, tylko do rekreacji. Więc widziałbym tu jakąś budkę z lodami, cukierenkę czy choćby studio tatuażu. Teren jest fajny, ładny, przyjemny – ocenia Andrzej Gromek (55 l.), jak mówi „prażanin z urodzenia”.
Potencjalnych najemców odstrasza nie tylko mała powierzchnia lokali, ale i perspektywa prowadzenia biznesu – w tym rejonie w przyszłości ma przebiegać Trasa Tysiąclecia, a wokół jest sporo sieciówek. Urzędnicy jednak nie tracą animuszu. - Cały czas prowadzimy dialog z potencjalnymi najemcami. Rozważamy możliwość dopuszczenia łączenia lokali lub wydawania zgody na dobudowanie „ogródków letnich” przed pawilonami – deklaruje „Super Expressowi” Michał Szweycer z urzędu dzielnicy Praga-Południe. Na razie jednak nie ma żadnej podpisanej umowy w tym miejscu.