Niebagatelny budżet i niebagatelny temat! Zrealizowany z niezwykłym rozmachem film "Miasto 44" ma być hołdem złożonym powstańcom, ale tylko symbolicznym. Bo nie jest to film historyczny ani dokumet. - Film, mimo że rozgrywa się w walczącym mieście, nie będzie argumentem w powstańczej dyskusji. Chciałem opowiedzieć uniwersalną historię. Pokazać, że powstańcy byli takimi samymi ludźmi jak my dziś, nie pomnikowymi bohaterami - mówi reżyser "Miasta 44" Jan Komasa. Na ekranie zobaczymy m.in. Antoniego Królikowskiego, Michała Meyera i Michała Mikołajczaka. Zdjęcia trwały 63 dni - tyle co Powstanie Warszawskie - a o efekty specjalne zadbał hollywoodzki spec Richard Bain, który pracował przy światowych hitach, jak "Casino Royale" czy "King Kong".
Bilety na fim "Miasto 44" z "Super Expressem"
Premiera "Miasta 44" będzie wydarzeniem specjalnym, bo po raz pierwszy filmowa premiera odbędzie się na obiekcie sportowym. Na Stadionie Narodowym trwają już intensywne, przygotowania. Montowane są rusztowania, na których zawiśnie największy ekran w Europie! - Będzie miał 51 na 21 metrów, czyli tyle, że da się na nim pokazać prawie całą kolumnę Zygmunta w naturalnych rozmiarach - opowiada Andrzej Matusiak, szef Stołecznej Estrady.
Sprawdź: Program obchodów 70. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego - Muzeum Powstania Warszawskiego
Film ma obejrzeć 10 tysięcy wybrańców. Zaproszeni są powstańcy, którzy na rocznicowe obchodyzjadą z całego świata. Najliczniejsza delegacja przyleci z USA i Kanady. Film do kin wejdzie we wrześniu. Ale stu Czytelników "Super Expressu" będzie mogło już zasiąść na premierowej widowni. Szczegóły w weekendowym wydaniu gazety!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail