Boeing 787 Dreamliner - zdjęcie ilustracyjne

i

Autor: fot. pkozmin / pixabay.com, CC0 Creative Commons Boeing 787 Dreamliner - zdjęcie ilustracyjne

Żeby naprawić samolot, potrzebna była... zbiórka pieniędzy wśród pasażerów [AUDIO]

2018-11-13 15:12

Chodzi o samolot LOT lecący z Pekinu do Warszawy, który wymagał serwisu (usterkę miała pompa hydrauliczna). Przedstawiciel przewoźnika, zmuszony do zapłacenia gotówką za naprawę, zbierał pieniądze od podróżnych. LOT zapowiada wyciągnięcie konsekwencji. Samolot miał też 10 godzinne opóźnienie.

>> Największy samolot LOTu wylądował w Warszawie [ZDJĘCIA]

O niecodziennej sytuacji napisał Newsweek. Zajęli się nią także reporterzy Radia ESKA. Udało im się dotrzeć do pana Daniela, biznesmena ze Śląska i pasażera samolotu Boeing 787 Dreamliner, który w poniedziałek miał rejs z Pekinu do Warszawy. Oto co powiedział:

Decyzja nie była konsultowana

Adrian Kubicki, rzecznik LOT-u, za sytuację przeprasza. Twierdzi, że przedstawiciel firmy nie działał w porozumienia ze spółką i zapowiada konsekwencje:


- Gotówka została zwrócona pasażerom przez władze LOT-u tuż po wylądowaniu w Warszawie - dodaje pan Daniel.


Pasażerowie, od których zebrano pieniądze w ramach rekompensaty mieli też otrzymać vouchery na dowolny rejs obsługiwany przez LOT.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki