Bezpieczeństwo przede wszystkim
Miejski system monitoringu działa w stolicy od 2001 roku i wciąż jest sukcesywnie rozbudowany. Według Urzędu Miasta, kamery zostały zainstalowane w newralgicznych punktach miasta, która narażone są na występowanie szczególnych zagrożeń. Operatorzy przez całą dobę obsługują ten sprzęt. - Bezpieczeństwo mieszkańców i gości jest dla nas kluczowe. Dlatego dbamy o rozbudowę systemu kamer monitoringu. Chcemy, aby warszawiacy bez obaw poruszali się po mieście, mając świadomość, że operator w centrum monitoringu czuwa – informuje Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy. Poza kamerami stacjonarnymi w stolicy funkcjonuje monitoring mobilny, który wykorzystuje sieć GSM.
Mieszkańcy jednak się boją
Mieszkańcy boją się, że przez to staną się jeszcze bardziej obserwowani - Tu chodzi o inwigilację - komentuje internauta. Mieszkańcy obawiają się, że te dodatkowe kamery spowodują, że stracą jeszcze bardziej swoją prywatność.
Sceptyków próbuje przekonać dyrektor Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. - Kamery w przestrzeni publicznej poprawiają bezpieczeństwo, a zarejestrowany przez nie obraz często stanowi dowód w postępowaniach o czyny zabronione - apeluje Michał Domaradzki, dyrektor Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Warszawy.
Mnóstwo interwencji i nowy sprzęt
W 2020 roku Miejski System Monitoringu wyłapał łącznie z 10 058 zdarzeń, z których 4 858 sprawami zajęła się policja, zaś 4 132 trafiło do Straży Miejskiej, natomiast 1 068 do innych służb. Dlatego ratusz chce powiększyć liczbę kamer Monitoringu Miejskiego. - Aby zapewnić większą efektywność, planujemy zakup kolejnych kamer. Tymczasem w przestrzeni miejskiej–w autobusach czy metrze, mamy niemal 18,5 tys. kamer - informuje o planach ratusza Karolina Gałecka, rzeczniczka.