Kiedy odbędzie się pogrzeb Dawidka? - to jedno z pytań często zadawanych przez internautów w mediach społecznościowych. Obcy ludzie chcą oddać hołd dziecku, połączyć się w bólu z jego matką i móc złożyć kwiaty czy zapalić świeczkę na jego grobie.
Wydanie ciała Dawidka
Sekcja zwłok 5-latka odbyła się w poniedziałek. Trwała blisko pięć godzin, a jej ustalenia zostały potem ogłoszone na specjalnej konferencji prasowej prokuratury. Od tej pory matka Dawidka mogła odebrać jego ciało, by przygotować je do pogrzebu. Ale czy to zrobiła? Prokuratura odmawia jakichkolwiek informacji w tej sprawie.
Gdzie spocznie Dawidek?
Dopóki nie ma jednoznacznych informacji, internet huczy od spekulacji o miejscu pochówku Dawidka. Czy dziecko zostanie pogrzebane na cmentarzu w Grodzisku Mazowieckim? To wydawałoby się naturalne: przecież właśnie tu przez większość życia mieszkał z rodzicami, tu mieszkają też jego dziadkowie. Ale czy to oznacza, że miałby spocząć w jednym grobie ze swoim ojcem - człowiekiem, który tak okrutnie przerwał jego młode życie? Paweł Ż. przecież go zamordował, wbijając 11-krotnie nóż w bezbronne dziecko przypięte do fotelika w aucie, a ciałko porzucił w krzakach przysypując trawą i liśćmi.
Mama Dawidka jest Rosjanką, dziecko miało obywatelstwo rosyjskie, w Rosji mieszkają też jego dziadkowie. Być może zatem chłopczyk zostanie pochowany za granicą? Ten wariant oznacza ogromne koszty, gdyż wówczas potrzebna jest m.in. specjalna trumna. A rodzina Dawidka nie należała do zamożnych, m.in. z powodu hazardowych długów Pawła Ż.
Polecany artykuł:
Kiedy odbędzie się pogrzeb Dawidka?
To zależy od tego czy i kiedy mama odebrała ciałko dziecka. A przede wszystkim - gdzie 5-latek zostanie pochowany. Jeśli w Rosji, to może być kwestia kilku tygodni. Jeśli w Polsce, w Grodzisku - pogrzeb może się odbyć w ciągu dwóch-trzech dni.
Porwanie i tragiczna śmierć
Dawidek zaginął 10 lipca po południu. Jak się później okazało, został porwany przez własnego ojca, Pawła Ż. Mężczyzna zamordował dziecko zadając mu jedenaście ciosów "ostrym narzędziem" jak określiła prokuratura, prawdopodobnie nożem. Później ciało synka ukrył, a godzinę później popełnił samobójstwo rzucając się pod pociąg.
Motywem tych przerażających działań Pawła Ż był prawdopodobnie konflikt z matką Dawidka, która chciała się z nim rozwieść i zabrać ze sobą dziecko. Być może mężczyzna bał się, że straci kontakt z dzieckiem - tak właśnie się stało w przypadku jego pierwszego małżeństwa. Dowodem może być SMS "Już nigdy nie zobaczysz syna” wysłany do żony prawdopodobnie chwilę po zamordowaniu dziecka.
Bezprecedensowe poszukiwania Dawidka trwały 10 dni, a zaangażowane w nie były tysiące ludzi. Brały w nich udział zorganizowane oddziały policji, wojska i straży pożarnej, jak i spontanicznie zebrane grupy ludzi. Zwłoki dziecka zostały odkryte w sobotę wczesnym popołudniem na brzegu zbiornika retencyjnego przy autostradzie A2 w pobliżu węzła Pruszków. Narzędzia zbrodni wciąż nie znaleziono.