Uroczystości odbyły się w siedzibie Centralnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji "BOA". Przed tablicą upamiętniającą funkcjonariuszy, którzy zginęli na służbę, koledzy Molaka zaciągnęli wartę. Dowódca CPKP „BOA” przypomniał sylwetkę i okoliczności śmierci Piotra Molaka. Do zebranych zwrócił się również zastępca komendanta głównego nadinsp. Roman Kuster. Policjant podkreślił jak ważna jest pamięć o tych, którzy podczas swojego życia nie wahali się ryzykować życiem dla bezpieczeństwa innych osób.
Następnie odbyła się ceremonia złożenia kwiatów pod Tablicą Pamięci.
Jak doszło do wybuchu?
Asp. szt. Piotr Molak był funkcjonariuszem wydziały antyterrorystycznego komendy stołecznej policji. Podczas swojego życia był wielokrotnie nagradzany i wyróżniany. 24 kwietnia 1996 roku był jego drugim dniem służby jako specjalista w sekcji szkolenia, gdzie miał przekazywać swoje umiejętności innym funkcjonariuszom.
Polecany artykuł:
Tego dnia policjanci otrzymali zgłoszenie o podejrzanej paczce zostawionej na jednej ze stacji benzynowych na warszawskiej Pradze. Molak zgłosił się na ochotnika. Gdy wykonywał kolejne zdjęcie urządzeniem rentgenowskim, nastąpiła detonacja ładunku i eksplozja. Piotr Molak odniósł ciężkie rany i zmarł kilka godzin po przewiezieniu do szpitala.
Policjant zostawił dwie córki i żonę. Pośmiertnie został awansowany na stopień podkomisarza, a jego śmierć spowodowała dyskusję na temat wyposażenia policyjnych antyterrorystów.