Atak nożownika w Warszawie. 48-latka zaatakowana w bloku na Ursynowie
Sceny jak z horroru rozegrały się w jednym z bloków na warszawskim Ursynowie w ubiegły czwartek, 3 sierpnia. Około godziny 9, przy ul. Związku Walki Młodych nożownik zaatakował 48-letnią kobietę. Policjanci znaleźli ją z ranami ciętymi w okolicach klatki piersiowej, rąk i nóg. W ciężkim stanie została przetransportowana do szpitala. Jak się później okazało oprawcą kobiety był jej były 47-letni partner, którego poznała za pośrednictwem popularnej aplikacji randkowej. Motywem jego czynów miała być awantura na tle finansowym.
Mężczyzna się okaleczał
Okazuje się, że kobieta już wcześniej miała problemy z byłym partnerem. - 29 lipca została przeprowadzona interwencja policyjna, gdzie według zgłoszenia telefonicznego, mężczyzna miał się samo okaleczyć. Na miejsce natychmiast udał się patrol policyjny i została wezwana karetka pogotowia. Mężczyzna posiadał rany powierzchowne, decyzją lekarza nie został przetransportowany do szpitala. Z uwagi na fakt, że był nietrzeźwy został przewieziony do izby wytrzeźwień - wyjawiła asp. Iwona Kijowska, oficer prasowa komendy policji na Ursynowie.
Zawiadomienie tylko w sprawie auta
Dzień później na ursynowskiej komendzie zjawiła się 48-latka, która złożyła zawiadomienie dotyczące swojego byłego partnera. - Dotyczyło kradzieży pojazdu wraz z dokumentami oraz kierowania groźby zniszczenia samochodu - dodała policjantka.
Napastnik zatrzymany i z zarzutami
Po kilku dniach i tym, jak agresor opuścił izbę wytrzeźwień, ruszył z nożem na swoją byłą konkubinę. - 3 sierpnia, w godzinach porannych, policjanci otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, iż mężczyzna zaatakował kobietę nożem. Tego samego dnia napastnik został zatrzymany, a następnego dnia usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem do pojazdu, niszczenia lub ukrycia dokumentów oraz kierowania groźby zniszczenia pojazdu - stwierdziła asp. Kijowska.
Kobieta powinna poinformować o zagrożeniu
Policjantka podkreśliła w rozmowie z "Super Expressem", że kobieta zgłaszając wcześniej kradzież auta nie poinformowała policjantów o zagrożeniu ze strony 37-latka. - Powinna złożył zawiadomienie dotyczące kierowania wobec niej gróźb. Materiały dotyczące usiłowania zabójstwa zostały przekazane do prokuratury rejonowej - podsumowała policjantka.