Warszawa. Zima zaskoczyła kierowców. Trzy karambole i kilkadziesiąt rozbitych aut
Listopad to miesiąc, w którym kierowcy dopiero zaczynają umawiać się na wymianę opon na zimowe w swoich pojazdach. Sobotni wieczór, potężne opady śniegu i oblodzone drogi dały się więc we znaki wielu z nich.
Na stołecznych ulicach doszło do kilku wypadków. Najpoważniejszy miał miejsce zaraz za mostem Grota-Roweckiego nad ul. Jagiellońską po wschodniej stronie. Zderzyło się tu aż 10 samochodów. Ulica była kompletnie zablokowana, a kierowcy utknęli w kilkukilometrowym korku.
S8 zablokowana była również pomiędzy węzłami Konotopa a Jawczycami w kierunku Białegostoku. Tutaj zderzyło się siedem samochodów. Bardzo ślisko było również w Nowym Jankowie na S8 przy zjeździe na Wołomin. Doszło tam do wypadku z udziałem sześciu pojazdów.
Na ul. Gierdziejewskiego w Ursusie, na wiadukcie nad torami, zderzyło się kolejnych kilka pojazdów. Śliska nawierzchnia spowodowała również zamęt pod Piastowem, gdzie na ul. Piastowskiej doszło do czołówki osobówek. W tym zdarzeniu nikt nie ucierpiał.
Na ulice, dopiero wieczorem, wyjechały posypywarki. Ich pierwszymi punktami były wiadukty, mosty i strome ulice. Ich wieczorna akcja w sumie obejmowała niemal 300 km dróg.
– Aby ograniczać wpływ niekorzystnych zjawisk meteorologicznych na funkcjonowanie miasta, konieczna jest nasza intensywna praca. To bardzo odpowiedzialne zadanie, które ma wpływ na bezpieczeństwo każdego mieszkańca, działanie komunikacji miejskiej i ruch drogowy – mówił kilka dni temu Tadeusz Jaszczołt, dyrektor warszawskiego Zarządu oczyszczania Miasta.