Zmasakrowany citroen pod Makowem Mazowieckim! Pasażerów zabrało pogotowie, pijanemu kierowcy nic się nie stało
W Długołęce Wielkiej pod Makowem Mazowieckim doszło w sobotę, 21 maja, do tragicznego w skutkach wypadku. Tamtejsza policja otrzymała zgłoszenie w tej sprawie o godz. 17.40 i ustaliła wstępnie, że prowadzący osobowego citroena mężczyzna nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. 37-latek stracił panowanie nad autem, zjechał z drogi do rowu, po czym uderzył w przepust. Kierowcy nic się nie stało, natomiast obrażenia ciała odnieśli podróżujący z nim: 54-letni mężczyzna i 49-letnia kobieta, których z miejsca wypadku do szpitala zabrały karetki pogotowia - nie wiadomo, w jakim są stanie. To nie wszystko, bo okazało się, że prowadzący citroena mieszkaniec powiatu makowskiego był pijany i posiadał aktualny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. - We krwi mężczyzny ujawniono 1,5 promila alkoholu, natomiast być może usłyszy też zarzuty w związku z samym wypadkiem, bo sprawa trafiła do prokuratury - mówi aspirant Monika Winnik, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Makowie Mazowieckim.