Z OSTATNIEJ CHWILI

Zmiana zarzutów dla Łukasza Ż. Grozi mu nawet 30 lat więzienia. "Nie przyznał się"

2025-03-26 13:14

Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Łukaszowi Ż., który jest podejrzany o spowodowanie tragicznego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w 2024 roku. W wyniku zdarzenia zginął Rafał P., a jego żona i dwoje innych pasażerów odniosło poważne obrażenia. Oskarżony był nietrzeźwy i miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Po wypadku zbiegł z miejsca zdarzenia. Teraz grozi mu kara od 5 do 30 lat więzienia.

Sprawca wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie oskarżony

Do tragicznego wypadku doszło wieczorem 15 września 2024 roku na alei Armii Ludowej w Warszawie. Według ustaleń prokuratury, Łukasz Ż., który prowadził samochód mimo sądowego zakazu, będąc w stanie nietrzeźwości, stracił panowanie nad pojazdem i doprowadził do zderzenia z drugim autem, w wyniku którego zginął 38-letni Rafał P. W zmiażdżonym samochodzie znajdowała się również Ewelina P., która odniosła poważne obrażenia zagrażające życiu. Co więcej, podejrzany o spowodowanie wypadku nie udzielił pomocy poszkodowanym i uciekł z miejsca zdarzenia. Został zatrzymany na terenie Niemiec, a stamtąd, po wielu tygodniach oczekiwania, trafił do Polski.

Łukasz Ż. po wypadku na Trasie Łazienkowskiej zadzwonił do matki ofiary. "Uciekam do Hiszpanii"

Jak ustaliła prokuratura, Łukasz Ż. nie pierwszy raz miał problemy z prawem. W przeszłości był już karany za podobne przestępstwa, odbywał karę więzienia i miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Mimo to ponownie wsiadł za kierownicę.

26-latek początkowo usłyszał zarzut spowodowania wypadku samochodowego ze skutkiem śmiertelnym i ciężkimi obrażeniami u części pasażerów w związku z ucieczką z miejsca zdarzenia, jak również złamania zakazu prowadzenia pojazdów. Prokuratura nie uwzględniła jednak w zarzutach prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Po uzyskaniu opinii toksykologicznej zarzut został rozszerzony.

– W związku ze zmianą opisu i kwalifikacji zarzucanego czynu, podejrzany Łukasz Ż. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wobec oskarżonego aktualnie nadal stosowany jest środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Przestępstwo zarzucane Łukaszowi Ż. zagrożone jest karą pozbawienia wolności w wymiarze od 5 do 30 lat – powiedział Prokurator Piotr Antoni Skiba, Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Sonda
Czy kara od 2 do 12 lat za spowodowanie śmiertelnego wypadku jest sprawiedliwa?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki