Do pierwszego zdarzenia doszło w Rembertowie. Skoro świt mieszkańców ul. Grzybowej obudził łoskot miażdżonej blachy. - Na ul. Grzybowej 14 kierujący samochodem osobowym stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w latarnię uliczną, a następnie ogrodzenie prywatnej posesji - przekazała Monika Nawrot ze stołecznej policji. Okazało się, że kierujący był kompletnie pijany. Wydmuchał aż 2 promile alkoholu.
Do koszmarnego zdarzenia na Pradze-Południe doszło po godzinie 7. - Otrzymaliśmy zgłoszenie o 7:24. Na skrzyżowaniu doszło do zderzenia motocykla i osobowego seata – przekazała policjantka. Jak podają funkcjonariusze, kierujący seatem był trzeźwy. Nic mu się nie stało. Niestety, motocyklista odniósł poważniejsze obrażenia. Jak nieoficjalnie ustalili reporterzy „Super Expressu” trafił do szpitala ze stwierdzonymi złamaniami. Policja nie podaje na razie, jak doszło do tego zdarzenia. Prawdopodobnie doszło do niego z winy kierowcy samochodu, który wymusił pierwszeństwo.
Emeryt wymusił, motocyklista nie żyje
Do innego tragicznego zdarzenia doszło w lutym. Wtedy emeryt, który wymusił pierwszeństwo doprowadził do śmiertelnego w skutkach wypadku. Więcej przeczytasz TUTAJ.