Wszystko rozegrało się około 9:50. Kierujący skodą 44-letni mężczyzna zobaczył nagle, że jadący za nią samochód ciężarowy nie wyhamuje. Wykonał więc w ostatniej chwili manewr skrętu w lewo, unikając w ten sposób śmierci. Ciężarówka zahaczyła o tył skody i z impetem wbiła się w naczepę samochodu ciężarowego jadącego przed nią. Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że kierowca uniknął zmiażdżenia, wyskakując w ostatniej chwili z kabiny. - Sprawca wypadku odniósł lekkie obrażenia. Został ukarany mandatem - powiedziała kom. Karolina Kańka z policji w Pruszkowie.
Wypadek wyglądał potwornie, jednak cudem nikomu nic poważniejszego się nie stało. Poturbowany sprawca skarżył się na złe samopoczucie i na miejscu udzielono mu pierwszej pomocy. Później został jednak zabrany do szpitala. Na drodze wystąpiły poważne utrudnienia w ruchu, droga była zablokowana. O godzinie 11:30 oba pasy w kierunku Warszawy były już przejezdne. - Na miejsce zadysponowano 3 zastępy straży pożarnej. Droga w kierunku Warszawy była przez pewien czas zupełnie zablokowana - przekazał mł. bryg. Karol Kroć ze straży pożarnej.
Przerażające zdjęcia z wypadku
Zdjęcia ze zdarzenia, które publikujemy w poniższej galerii, napawają grozą. To cud, że nikomu nic poważnego się nie stało. Kabina samochodu ciężarowego dosłownie wbiła się w tył wielkiej naczepy.
Polecany artykuł: