Koszmar rozegrał się w poniedziałek 17 stycznia 2022 ok. godz. 21 przed blokiem przy ul. Wolfkego na Bemowie. Kłótnia dwóch mężczyzn przerodziła się w prawdziwą rzeź. Jeden z nich dobył noża i poderżnął drugiemu gardło. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, dźgnięty w szyję próbował uciekać. Biegł chodnikiem w stronę ul. Widawskiej. Nie dał rady. Upadł, a ktoś z mieszkańców zadzwonił po pomoc. Na miejscu krwawej jatki natychmiast pojawiło się kilka radiowozów policji. Mundurowi oznakowali teren i udzielili pomocy przedmedycznej rannemu mężczyźnie, który następnie trafił do Szpitala Bielańskiego. Na chodniku zostały ślady krwi. Śledczy zabezpieczyli miejsca ataku. Jako dowody rzeczowe oznaczyli m.in. zakrwawioną kurtkę ofiary.
Tak jak obiecaliśmy w poprzednim artykule, ustalamy szczegóły tego ataku, który wstrząsnął okolicą. Znamy już nieoficjalnie motyw krwawej jatki.
- Prowadzimy czynności, które mają na celu ustalenie okoliczności tego zdarzenia - przekazała kom. Marta Sulowska z policji na Bemowie. Policjanci ostatecznie zatrzymali w tej sprawie dwie osoby. To 23-letni mężczyzna oraz 19-letnia kobieta. Mężczyzna - jak dowiedzieli się reporterzy „Super Expressu” - wystawił w internecie na sprzedaż telefon, który kupił zaatakowany właśnie 21-latek. Telefon okazał się jednak wadliwy, nabywca umówił się więc, by odzyskać pieniądze. Zamiast tego – spotkał go atak nożownika. Jaką rolę podczas krwawej jatki pełniła zatrzymana kobieta, na razie nie wiemy.