Mieszkanie na sprzedaż - od gejów nie kupię
Zdawać by się mogło, że Warszawa jest tolerancyjnym miastem. Prezydent miasta staje w obronie homoseksualistów, bierze udział w marszach równości, a na ulice wychodzą tłumy w walce o wolność i równość wszystkich ludzi. Rzeczywistość osób homoseksualnych nie jest jednak tak kolorowa, jak ich tęczowa flaga. Swoją historią podzielili się Jakub i Dawid, którzy postanowili sprzedać swoje luksusowe mieszkanie na warszawskim Muranowie. Jak się okazało, nie jest to jednak takie proste. Potencjalnym nabywcom nie w smak, że właściciele nieruchomości są homoseksualnym małżeństwem. W mediach społecznościowych opisali sytuację, do której doszło, gdy mieszkanie przyszło oglądać starsze małżeństwo. "Wczoraj przyszło oglądać je małżeństwo. Oboje coś około 60 lat. Wraz z nimi agentka nieruchomości. Państwo odwiedzili nas drugi raz, bo poprzednio byli wieczorem, a teraz chcieli zobaczyć jak mieszkanie wygląda w dzień. Przy pokazywaniu mieszkania, tak jak poprzednio, był tylko Dawid. W skrótowej formie pokazał jeszcze raz nasze całe 38 metrów, Państwu spodobał się jeszcze widok z balkonu, którego nie mogli zobaczyć poprzednio, po czym nagle do mieszkania wchodzę ja" rozpoczęli swoją opowieść.
Obejrzeli mieszkanie i… uciekli w popłochu
I właśnie wtedy zaczęło robić się nieprzyjemnie. "Państwo się na mnie patrzą jakbym pomylił mieszkania, a Dawid widząc konsternację mówi: "A to jest mój mąż i właśnie razem tu mieszkamy". Państwo trochę zmieszani, podają rękę, chwilę rozmawiamy po czym Pani mówi, że jeszcze raz chcą zobaczyć miejsce parkingowe w garażu podziemnym. Zjeżdżają sami z agentką. Po chwili wraca zakłopotana sama agentka” opowiadają mężczyźni. Jak się okazało, starszemu małżeństwu nie spodobał się fakt, że właściciele mieszkania są gejami. „Widząc nasze miny zaczyna: "Wiedzą Panowie, ja to jestem tolerancyjna, nie mam nic przeciwko, ale może na drugi raz lepiej żeby tylko jeden z Panów był w domu?". Nasze zdziwienie osiąga już apogeum, ale powoli zaczynamy rozumieć co się stało, a Pani opowiada dalej: "Jak tylko weszliśmy do windy, to Państwo mieli do mnie pretensje, że ich nie uprzedziłam, że tu dwaj Panowie mieszkają. Mieliśmy mało przyjemną wymianę zdań, po czym powiedzieli, że już nie wracają na górę. Na koniec żona tego Pana rzuciła do mnie coś w stylu: "Pani sobie wyobraża co się w tym mieszkaniu mogło dziać?!"" wyjaśniają oburzeni mężczyźni.
Pora zacząć znaczyć drzwi?
Niestety, tym razem mężczyznom nie udało się sprzedać swojego dwupokojowego mieszkania. Zaczęli się również zastanawiać, co zrobić, by potencjalni nabywcy nie doznawali szoku, gdy przyjdą oglądać lokum. "Musimy pomyśleć w takim razie nad jakimś oznaczeniem. Może tęczowa futryna, albo zamiast K+M+B napiszemy kredą LGBT?" zastanawiają się Jakub i Dawid.
Mieszkanie nadal na sprzedaż
Póki co, dwupokojowe mieszkanie na Śródmieściu nadal jest na sprzedaż. "W każdym razie jeśli kogoś nie przeraża mieszkania po dwóch sympatycznych gejach, a szuka małego mieszkania w Warszawie to poniżej link z ogłoszeniem" informują mężczyźni.
Jest więcej takich historii
Po opublikowaniu postu do Jakuba i Dawida zaczęły spływać wiadomości od innych homoseksualistów, którzy również mieli problem ze sprzedażą lub wynajmem mieszkań. Przyczyna za każdym razem była taka sama - odmienna orientacja seksualna. Pod facebookowym wpisem pojawiły się liczne głosy wsparcia. "Bardzo mi przykro, to niesprawiedliwe i wynikające z ograniczonego myślenia oraz niewiedzy. Mam nadzieję, że uda się Wam sprzedać mieszkanie jakimś dobrym, otwartym i pozytywnym ludziom" skomentowała jedna z kobiet. "Kupić chwilowo nie dam rady, ale byłabym szczęśliwa, gdybym mogła chwilę z wami posiedzieć. Uwielbiam przebywać w mieszkaniach, w których "mogła dziać się" miłość" napisała inna. Czy mężczyznom uda się w końcu sprzedać mieszkanie?