Ratownicy LPR wracali z akcji w Wólce Kokosiej pod Mińskiem Mazowieckim. Było ciemno, maszyna leciała ok. 500 m nad ziemią. Nagle w okolicy Marek wiązka lasera trafiła w oczy ratownika medycznego!
- Siedziałem obok miejsca pilota i dostałem wiązką intensywnego, białego światła. Przez kilkadziesiąt sekund miałem w oczach białą poświatę. Wzrok był przyzwyczajony do ciemności i taki rozbłysk był bardzo niebezpieczny. Trudno sobie wyobrazić, co by było, gdyby to pilot dostał - mówi nam Marek Podgórski, rzecznik i ratownik LPR.
Pilot od razu zmienił kierunek lotu, żeby nie załoga nie dostała laserem drugi raz i szczęśliwie wrócili do bazy.
PRZECZYTAJ TAKŻE: KARA ŚMIERCI dla Artura K.?! Cierpiący rodzice życzą mordercy najgorszego
A to już drugi tego typu incydent w ciągu dwóch miesięcy. We wrześniu w okolicach Starych Babic ktoś oślepił pilota kierującego wracającym z akcji helikopter LPR. Było o krok od tragedii...
- To skrajna nieodpowiedzialność. Przez takie sytuacje może dojść do katastrofy. Sprawa została zgłoszona na policji - dodaje rzecznik.
Za oślepienie załogi i sprowadzenie zagrożenia w ruchu powietrznym grozi grzywna i nawet do 12 lat za kratkami.