Na trasie S8 w Warszawie, w sobotę 16 marca, jeden z uczestników ruchu zauważył samochód marki skoda, który jechał zygzakiem całą szerokością ulicy. Po krótkiej obserwacji mężczyzna postanowił zatrzymać stwarzającego zagrożenie w ruchu kierowcę. Zajechał mu drogę, wyskoczył z auta, otworzył drzwi podejrzanego i wyciągnął mu kluczyki ze stacyjki. O sytuacji natychmiast powiadomił policję.
Policjanci zatrzymali polskiego żołnierza. Wojskowy był kompletnie pijany
− Informację otrzymaliśmy o godzinie 15:30. Policjanci otrzymali zgłoszenie od świadka o kierowcy, który bardzo dziwnie zachowuje się na drodze i o mało nie był sprawcą kolizji. Tenże świadek uznał, że warto sprawdzić, potwierdzić czy kierujący skodą jest trzeźwy. Tak umiejętnie doprowadził do zajechania mu drogi, że nie doszło do zderzenia. Pojazdy zatrzymały się, mężczyzna uniemożliwił ucieczkę zatrzymanego − relacjonuje w rozmowie z „Super Expressem” Jacek Wiśniewski z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Po krótkiej rozmowie i badaniu alkomatem okazało się, że mężczyzna jest kompletnie pijany. Wydmuchał blisko 2,8 promila. Został zatrzymany, lecz na miejscu, oprócz funkcjonariuszy policji, pojawiła się również Żandarmeria Wojskowa. Okazało się bowiem, że pijanym kierowcą jest polski żołnierz. − Mężczyzna został przekazany patrolowi żandarmerii − dodaje Wiśniewski. Wojskowi zadecydują teraz, co zrobić z mężczyzną. Na ten moment nie wiemy, co mu grozi i czy ze względu na nowe przepisy, które weszły w życie 14 marca − skonfiskowano jego auto.
Polecany artykuł: