Mężczyzna zaginął po koncercie Bon Jovi

i

Autor: małopolska policja, Materiały prasowe

Żołnierz zniknął po koncercie Bon Jovi. Nie zgadniesz, gdzie się odnalazł!

2019-07-17 12:49

Przez cztery dni stołeczni policjanci poszukiwali mężczyzny, który zaginął w trakcie koncertu Bon Jovi na Stadionie Narodowym. Okazało się, że mężczyzna szczęśliwie się odnalazł. Tam nie szukała go policja...

Mężczyzna zaginął 12 lipca w trakcie koncertu na Stadionie Narodowym. 27-latek odłączył się od grupy znajomych. Następnie nie wrócił do miejsca zamieszkania i nie kontaktował się z najbliższymi. Rodzina zgłosiła zaginięcie mężczyzny. Poszukiwania były prowadzone na szeroką skalę.

Pierwszego dnia po zaginięciu policjanci ustalili, że mężczyzna zatrzymał się w jednym z warszawskich hoteli. Tożsamość mężczyzny została potwierdzona na podstawienie nagrań z kamer tego hotelu. Zdjęcie pojawiło się na policyjnych stronach i w mediach.

Okazało się, że w czasie, gdy mężczyzna był poszukiwany przez policję, odwiedził kilka miast: Łódź, Białystok i Częstochowę. Następnie mężczyzna wrócił do hotelu, w którym nocował na początku. To właśnie obsługa obiektu poinformowała policję, że poszukiwany mężczyzna wrócił do hotelu.

- Telefon zostawił w samochodzie, nie kontaktował się z nikim poprzez internet, więc mógł sobie nie zdawać sprawy z tego, że był poszukiwany - tłumaczy nadkom. Robert Szumiata, Komenda Stołeczna Policji.

Mężczyzna rozmawiał już z policją i z kolegami z wojska. Policja nie zna odpowiedzi na pytanie, czy 27-latek zostanie ukarany.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki