Koniec sprawy kardiochirurga Mirosława G.
Sąd Najwyższy w czwartek, 3 października, uchylił wyrok z 2022 r. skazujący kardiochirurga Mirosława G. na pół roku więzienia w zawieszeniu za nieumyślne narażenie pacjenta na utratę życia i umorzył sprawę z powodu przedawnienia. Tym samym, po blisko 18 latach od zdarzenia, kończy się głośna sprawa gazika pozostawionego w sercu pacjenta.
O sprawie kardiochirurga Mirosława G. zrobiło się głośno w 2007 roku, kiedy ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zwołał konferencję prasową i wypowiedział słynne słowa: „Już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie”. Lekarz został zatrzymany w lutym 2007 r. i miał być to jeden z pierwszych sukcesów nowo utworzonego Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Agenci wyprowadzili go w kajdankach ze szpitala, a następnie G. został tymczasowo aresztowany, w izolacji spędził trzy miesiące. Prokuratura postawiła mu zarzut zabójstwa pacjenta z zamiarem ewentualnym oraz szereg zarzutów o przyjmowanie łapówek od pacjentów.
W wątku dotyczącym operacji z jesieni 2006 r. i gazika pozostałego w komorze serca pacjenta w maju 2017 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa wydał pierwszy wyrok. Kardiochirurg został uniewinniony od zarzutu doprowadzenia do śmierci pacjenta, a postępowanie w związku z narażeniem życia i zdrowia pacjenta zostało umorzone.
Sąd uznał wówczas, że Mirosław G. naraził pacjenta, ale następnie – podejmując decyzję o reoperacji – to niebezpieczeństwo sam uchylił. Uniewinnienie kardiochirurga od zarzutu doprowadzenia do śmierci uprawomocniło się mimo złożonej na jego niekorzyść apelacji prokuratury. Jednak wątek narażenia życia pacjenta został skierowany do ponownego rozpoznania.
Po latach, w sierpniu 2021 r., sąd rejonowy po ponownym rozpoznaniu wydał wyrok skazujący w tej sprawie i wymierzył G. pół roku w zawieszeniu, zaś w styczniu 2022 r. taki wyrok utrzymała II instancja. Na tamto orzeczenie wpłynęła do Sądu Najwyższego kasacja obrony.
W maju 2022 r. zakończył się natomiast wątek korupcyjny sprawy. Ostateczny stał się wtedy wyrok 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu dla dr. G. za przyjęcie od pacjentów i ich rodzin korzyści finansowych. Sąd Najwyższy oddalił wówczas kasację prokuratury w sprawie zarzutów korupcyjnych, od których lekarza uniewinniono.