Zostawiła męża na wojnie, uciekła z dziećmi przed rakietami. Matki schroniły się pod Warszawą

i

Autor: Marcin Wziontek/Super Express

Zostawiłam męża na wojnie, uciekłam z dziećmi przed rakietami. Matki schroniły się pod Warszawą

2022-03-01 6:24

Z jedną walizką pełną ubrań i bez jakichkolwiek rodzinnych pamiątek. Tak przed wojną uciekała Irina Tomchuk (37 l.), matka trójki dzieci, która na spakowanie miała 10 minut. Historii takich jak ta Iriny są tysiące, aktualnie do ośrodka w Serocku co chwilę przyjeżdżają kolejne rodziny szukające schronienia i poczucia bezpieczeństwa.

Południe w spontanicznie zorganizowanym ośrodku dla uchodźców w Serocku. Przy recepcji pojawiają się matki, dzierżące w rękach swoje dzieci. Wolontariusze i pracownicy sprawdzają wymagane do zakwaterowania dokumenty, a następnie prowadzą do pokoju - ich nowego domu. Jeszcze niedawno w tym miejscu były prowadzone pracownicze szkolenia, dziś mieszkają tu uchodźcy.- Gdy w czwartek wybuchła wojna miałam tylko 10 minut aby spakować moje dzieci na autobus. Przedostaliśmy się na granice, gdzie spędziliśmy dwie noce, w sobotę trafiliśmy do ośrodka w Serocku - mówi Irina Tomchuk (37 l.). - Nie było czasu na pakowanie rodzinnych pamiątek czy zdjęć. Wszystko to zostało w domu - dodaje Irina.

Mąż Iriny, Vladimir Tomchuk (37 l.) został w miejscowości Kowel (nieopodal granicy z Polską). Vladimir jest elektrykiem, po wybuchu wojny zaciągnął się do armii aby walczyć o wolną Ukrainę. Irina zaś pracowała zajmując się osobami starszymi. Jej historia to także rzeczywistość wielu innych kobiet mieszkających w Serocku. Aktualnie, w ośrodku jest około 200 osób, w tym 70 dzieci, liczba wciąż się powiększa. Irina, jak i niemal wszystkie kobiety deklarują chęć pracy, bo jak same mówią „nie zamierzamy się lenić”. - Ważny jest też język, chcę aby dzieci umiały mówić po polsku - wyznaje Irina.

Pierwsze osoby trafiły do ośrodka w Serocku w sobotę i można śmiało powiedzieć, że rozwija się on w ekspresowym tempie. Dawna sala konferencyjna stała się salą zabaw dla najmłodszych dzieciaków, na stołówce organizowane są wspólne posiłki, a uchodźcy wyposażani są w polskie karty SIM. Uchodźcy, którzy poszukują bezpiecznego miejsca dla siebie i rodziny powinni dzwonić pod numer +48 (22) 782 88 06.

Sonda
W jaki sposób pomagasz uchodźcom z Ukrainy?
Rafał Trzaskowski w ośrodku dla uchodźców w Serocku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają