Ochroniarze Agencji Ochrony Mienia "Zubrzycki" 21 lipca 2009 roku weszli do blaszaka Kupieckich Domów Towarowych i siłą wywlekli pracujących w nim kupców. Po tym, jak w ruch poszły pałki, kopniaki i gaz, rannych zostało aż 40 osób. Dziś pracownicy tej samej firmy mają zapewniać bezpieczeństwo warszawiakom jeżdżącym autobusami i tramwajami. Taką decyzję podjął Zarząd Transportu Miejskiego, rozstrzygając przetarg na ochronę pasażerów, taboru i obiektów komunikacyjnych do końca listopada br.
Przeczytaj koniecznie: Krwawa wojna w stolicy (zdjęcia!)
Ochroniarze na przystankach
Cztery dwuosobowe patrole mają pełnić służbę w komunikacji i na przystankach w godz. 18-6, dodatkowe będą pilnować m.in. węzła Młociny i parkingów Parkuj i Jedź. ZTM nie widzi w tym niczego złego. - Wszyscy wykonawcy w momencie składania ofert posiadali ważne koncesje na świadczenie usług ochrony osób i mienia. Zwyciężyła najniższa oferta - tłumaczy Andrzej Skwarek (34 l.), rzecznik ZTM. - To jakiś skandal - kwituje Sebastian Wierzbicki (34 l., SLD), którego zdaniem urzędnikom najwyraźniej zabrakło zdrowego rozsądku. - O bezpieczeństwo warszawiaków nie powinna dbać firma, co do której są takie zastrzeżenia i która pokazała, że profesjonalna nie jest. Miasto powinno poczekać z ewentualną współpracą na rozstrzygnięcie toczących się w związku z zachowaniem ochroniarzy postępowań - dodaje Wierzbicki.
A tych nie brakuje. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji walczy o ostateczne pozbawienie "Zubrzyckiego" koncesji. Decyzję o jej cofnięciu podjęło jeszcze w marcu ub.r., ale niedawno uchylił ją Wojewódzki Sąd Administracyjny.
Prokuratura bada sprawę
- Czekamy obecnie na uzasadnienie postanowienia sądu, do którego będziemy mogli się ustosunkować - mówi Małgorzata Woźniak, rzecznik MSWiA, nie wykluczając, że ministerstwo wystąpi do Naczelnego Sądu Administracyjnego o kasację postanowienia WSA. Sprawę nadużycia uprawnień przez ochroniarzy i narażenia kupców na niebezpieczeństwo bada też warszawska prokuratura. Pasażerowie też mają wątpliwości. - Nie będę się czuła komfortowo z taką ochroną. Miasto powinno poczekać z zatrudnianiem tych ochroniarzy do czasu aż sąd zdecyduje, czy oni w KDT zachowali się właściwie - mówi studentka Julia Hejduk (25 l.).
Inne zlecenia agencji "Zubrzycki"
Ochrona pasażerów komunikacji miejskiej to nie pierwsze intratne zlecenie, jakie otrzymała od miasta skompromitowana akcją pod KDT agencja "Zubrzycki". Po lipcowej pacyfikacji hali miasto najęło jej ochroniarzy do ochrony imprezy sylwestrowej na pl. Konstytucji, a później w kwietniu do ustawiania i demontażu płotków podczas uroczystości żałobnych na placu Piłsudskiego. Przy tym ostatnim zleceniu miasto nie rozpisało nawet przetargu, a agencja wzbogaciła się o 146 tys. zł.