23-letnia Karolina P. przyjechała do Warszawy z Grajewa w woj. podlaskim. Mieszkała przy ul. Bora Komorowskiego na Gocławiu. Karolina studiowała zaocznie. Pracowała w biurze rachunkowym. Zajmowała się m.in ubezpieczeniami. Jak ustalił "Super Express", Karolina ostatni raz rozmawiała ze swoją mamą we wtorek. Mówiła, że przyjedzie za kilka dni, na urodziny swojego taty. Koledzy mówili, że była cicha, grzeczna, spokojna. Ale również wycofana. Nie przyjaźniła się zbytnio ze swoimi współlokatorami w mieszkaniu na Gocławiu. Około półtora miesiąca temu rozstała się ze swoim chłopakiem. Karolina P. zaginęła 19 maja. Po godz. 1 w nocy wyszła z domu i od tamtej pory nie było z nią kontaktu. Martwą Karolinę P. znaleziono w Lesie Kabackim. Jak ustaliła PAP, ciało kobiety zauważył po południu przechodzący tamtędy mężczyzna. Wezwani na miejsce funkcjonariusze nie znaleźli przy zwłokach dowodu osobistego, ale kobieta miała przy sobie kartę miejską na dane osobowe pasujące do zaginionej przed dwoma dniami 23-latki. Policja wezwała na miejsce rodzinę zaginionej w celu identyfikacji zwłok. - Ciało kobiety, znalezionej w Lesie Kabackim, to ciało poszukiwanej Karoliny. Tożsamość została bez wątpliwości potwierdzona – potwierdziła „Super Expressowi” Małgorzata Wersocka z Komendy Stołecznej Policji.
Czytaj też: Warszawa. Koszmar w Lesie Kabackim. Znaleziono zwłoki kobiety. To poszukiwana Karolina z Gocławia
oraz
Karolinę fascynowała "Sala samobójców"
Niestety już wiemy, jak umarła Karolina. PRZECZYTAJ TUTAJ
Każdy dzień rzuca nowe światło na okoliczności śmierci Karoliny.