Do tego bulwersującego zdarzenia doszło w poniedziałek przy rondzie Starzyńskiego.
– Kobietę spacerującą z dwoma psami zaczepił inny przechodzień. Powiedział do niej kilka słów a potem kopnął psa – opowiada Paulina Onyszko z policji na Pradze.
Policja pokazała też monitoring, widać na nagraniu, jak zwyrodnialec najpierw w napastliwy sposób zaczepia kobietę, a potem wraca do biegnącego za nim psiaka merdającego ogonkiem. Bierze szybki zamach i nogą uderza w Dianę.
Suczka robi w powietrzu kilka obrotów i upada na beton kilka metrów dalej. Jej właścicielka łapie się za głowę. Zwyrodnialec odchodzi, ale policjanci szybko go namierzają.
– Dochodzeniowiec przeanalizował zabezpieczony monitoring i wytypował mężczyznę odpowiedzialnego za to zdarzenie dodaje Paulina Onyszko. Być może nie miał z tym problemu, bo napastnik okazał się strażnikiem miejskim. Już został zwolniony – potwierdził Jerzy Jabraszko z referatu prasowego straży miejskiej.
Poturbowana suczka trafiła do weterynarza. 40-letniemu strażnikowi za znęcanie się nad psem grożą trzy lata.