Kamienica należy do zasobów miasta, a wszystkie mieszkania w tym przedwojennym budynku to lokale socjalne i komunalne. Zajmują je osoby, które znajdują się w trudnej sytuacji życiowej i nie są w stanie znaleźć sobie innego lokum. Niektórzy żyją w takich warunkach przez większość swojego życia. Jedną z osób zamieszkujących kamienicę przy ul. Wileńskiej jest pani Małgorzata Chwedorzewska (66 l.). Swoją klitkę zajmuje od 23 lat. Nigdy nie było w nim ciepłej wody, ani miejskiego ogrzewania. Pani Małgorzata musi radzić sobie, dogrzewając się piecykiem elektrycznym.
- Za dwa miesiące przychodzi mi rachunek około 500 zł. Miesięcznie otrzymuję 600 zł. Na szczęście prąd opłaca mi opieka społeczna, bo jak miałabym zapłacić takie pieniądze? - pyta rozgoryczona mieszkanka. To jednak nie wszystko. Lokatorka ma komfort w postaci własnej toalety. Udostępnia ją jednak swojemu sąsiadowi, który takiego "udogodnienia" nie posiada. - Przychodzi do mnie się załatwiać, bo sam nie ma ubikacji - mówi prażanka.
Takich historii jest więcej. Paweł Pajewski (40 l.) mieszka w kamienicy od 15 lat. - Na razie grzeję mieszkanie zwykłą butlą gazową. Nie wiem, co będzie zimą. Może pójdę spać gdzieś indziej? - mówi mieszkaniec. - To prawda, założyli mi w mieszkaniu grzejniki, ale co z tego, skoro są zimne? - dodaje.
Zwróciliśmy się z prośbą o komentarz do Urzędu Dzielnicy. - Dzielnica zamontowała grzejniki, ale ich podłączenie do instalacji grzewczej leży w gestii firmy Veolia - powiedziała Karolina Jakobsche. Władze miasta odpowiadają za stan techniczny kamienicy, ponieważ należy ona do zasobów mieszkaniowych dzielnicy.
Polecany artykuł:
Odbiór zamontowanych grzejników miał miejsce 30 sierpnia tego roku. - Firma Veolia ma 18 miesięcy na podłączenie ich do sieci, jednak uruchomienia należy spodziewać się w przyszłym roku - powiedział Jarosław Gałkowski z praskiego Zarządu Gospodarowania Nieruchomościami. - Chciałbym podkreślić, że liczba remontowanych pustostanów zmienia się bardzo dynamicznie, rocznie gruntownie remontujemy aż 300 lokali. 75 proc. budynków w zasobie miejskim to obiekty przedwojenne, w których bardzo często występują trudności techniczne z podłączeniem urządzeń sanitarnych. Prawo budowlane bardzo zmieniło się od czasu powstania tych kamienic, jest obecnie dużo bardziej rygorystyczne - dodał urzędnik. Zastępca dyrektora ZGN przekonuje, że to wywołuje trudności z dostosowaniem niektórych mieszkań do potrzeb lokatorów.