26 stycznia 2025 roku, czyli podczas 33. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, uzbierano łącznie ponad 178 milionów złotych na leczenie chorych dzieci, sprzęt i akcesoria szpitalne dla placówek medycznych w Polsce. Swoją niemałą cegiełkę dorzuciła do akcji rodzina Rutkowskich, w tym 11-letni Krzysztof junior, który z własną puszką WOŚP ruszył na miasto. - Dobro zawsze wraca! Młode pokolenie przejmuje inicjatywę - napisał Krzysztof Rutkowski junior na Instagramie, na którym określa się jako "przyszły detektyw, wielbiciel mamy i naśladowca taty". Młody chłopak chętnie rozmawiał z ludźmi, a uśmiech nie schodził mu z twarzy. Ci z kolei wrzucali do pojemnika pieniądze, a puszka prędko wypełniła się po brzegi. 11-latek od samego rana zbierał środki dla WOŚP, a rodzice pękali z dumy, patrząc na syna. - Życzliwość, dobroć i miłość do drugiego człowieka czynią cuda. Gramy z WOŚP do końca świata i jeden dzień dłużej - wtórowała mu Maja Rutkowski. - Jedno jest pewne: warto pomagać, być życzliwym i uśmiechniętym. Nie tylko przez ten jeden dzień, a wszystkie dni roku, bo ludzi dobrej woli jest więcej - dodawał dumny tata, Krzysztof Rutkowski. Rodzina włączyła też swój "prezent" do licytacji. Szczegóły poniżej.
Finał WOŚP 2025. Przejażdżki ciężkim pojazdem TUR, wspólne zdjęcia i atrakcje
W ramach licytacji Rutkowskich można było wygrać między innymi przejażdżkę ciężkim pojazdem TUR, któremu nadano imię Jerzy - po ojcu Krzysztofa Rutkowskiego. Ten zaś, jak mówił celebryta, "zawsze był niezłomny, idący do przodu, z otwartą przyłbicą". Rodzina obiecywała, że temu, kto wylicytuje przejażdżkę, zabiorą w niezwykłą podróż. Zresztą przedmiotów, które wystawili Rutkowscy, było więcej. Przy okazji WOŚP można było też wsiąść do wojskowych pojazdów, robić sobie pamiątkowe zdjęcia i porozmawiać z uczestnikami. Tymczasem 11-letni Krzysztof Rutkowski junior, mimo wyczerpującej niedzieli, następnego dnia grzecznie poszedł do szkoły. Nie próbował nawet się od niej wymigać! Rodzice zgodnie przyznają, że pękali z dumy, że mają takiego empatycznego syna. W rozmowach z ludźmi obiecywali też wsparcie WOŚP w przyszłym roku.