12. rocznica śmierci Gabrieli Kownackiej. Syn był przy niej do końca. "Zawsze była piękna"

2022-11-30 21:01

Tego dnia, 12 lat temu, opuściła nas Gabriela Kownacka. Aktorka, znana z takich produkcji, jak "Rodzinka zastępcza", czy ról w kultowych filmach "Hallo Szpicbródka, czyli ostatni występ króla kasiarzy" i "Matki, żony i kochanki", w chwili śmierci miała zaledwie 58 lat. Jej dramatyczna walka z podstępną chorobą nie odebrała jej radości życia, choć pod jego koniec najbliżej była już tylko z synem. Dziś, po latach, gwiazdę wspomina m.in. Maryla Rodowicz (76 l.).

12. rocznica śmierci Gabrieli Kownackiej. Syn był przy niej do końca. Zawsze była piękna

i

Autor: AKPA/Mikulski

Gabriela Kownacka z rakiem walczyła do ostatku sił. Jak wyglądały jej ostatnie chwile? Gwiazdę po latach wspomina Maryla Rodowicz

Nazywała siebie feministką, zanim to jeszcze stało się powszechne. Już pierwszą powierzoną jej rolę, w kultowym filmie "Hallo Szpicbródka, czyli ostatni występ króla kasiarzy", miała zagrać "po mistrzowsku". Pokonać miała ją dopiero podstępna choroba... A jednak Gabriela Kownacka o życie walczyła do samego końca, pomimo potwornego bólu i łamiącej się psychiki. Do ostatnich dni opiekował się nią ukochany syn, Franciszek.

Był jedynym dzieckiem aktorki, znanej z takich produkcji, jak seriale "Matki, żony i kochanki" oraz "Rodzinka zastępcza", z jej pierwszego i ostatniego, jak miało się okazać, małżeństwa z Waldemarem Kownackim. Choć związek nie przetrwał próby czasu, dla Gabrieli Kownackiej najpiękniejszym prezentem był właśnie syn. Później, choć miała być jeszcze związana z operatorem Witoldem Adamkiem oraz kolegą po fachu, Krzysztofem Janczarem, żartobliwie podkreślała, że rodzinę chce tworzyć już wyłącznie z Franciszkiem.

Już nie muszę mieć nikogo, żeby oswoić upływ czasu. Nie potrzebuję już przeglądać się w czyichś oczach, by szukać potwierdzenia, że ciągle jestem piękna i wartościowa. Nie muszę podobać się wszystkim ani jako aktorka, ani kobieta. To dodaje skrzydeł! - zwierzała się Gabriela Kownacka w rozmowie z tygodnikiem "Na żywo".

Jak wspominają ją Ci, którzy znali ją najlepiej? Gehennę aktorki, u której w 2004 roku zdiagnozowano raka piersi, chcąc nie chcąc obserwowali koledzy i koleżanki z planu "Rodzinki zastępczej". Gabriela Kownacka nie ukrywała, że odkąd usłyszała o chorobie, jej świat się zawalił. Zaczęła izolować się od otoczenia i zaszywać w bezpiecznej ciszy własnego domu. 

Nawet na planie jej choroba była tematem tabu. Mało kto miał jakieś wieści o Gabrysi. (…) Chciałam też odwiedzić ją w domu, ale ona nie chciała żadnych telefonów. Producentka serialu uprzedziła nas, żeby do niej nie chodzić, bo nikt nie ma tam wstępu. Zawsze była piękna i zapewne nie chciała się pokazać w złej formie - tłumaczyła serialowa "Ula", czyli Maryla Rodowicz

Także i inne osoby z bliskiego otoczenia aktorki przyznawały, że leczenie i jego skutki uboczne, mocno odbijające się na wyglądzie chorej, dawały jej się we znaki.

W chorobie odizolowała się psychicznie i fizycznie od wszystkich i wszystkiego. Kiedyś poszłyśmy na wernisaż i żartowała, że kiedy zauważy, że mężczyźni przestali oglądać się za nią na ulicy, to przestanie żyć. Kiedy przestała być piękną i atrakcyjną kobietą, nie chciała mieć z nikim kontaktu - ujawniała w rozmowie z Angorą Laura Łącz.

Choć na leczenie Gabrieli Kownackiej zorganizowano nawet zbiórkę, postęp choroby nowotworowej był bezlitosny. Aktorka zmarła 30 listopada 2020 roku. My jednak nie zapamiętamy jej słabej i cierpiącej, tylko taką, jak na zdjęciach i filmach poniżej!

Sonda
Czy uważasz, że Gabriela Kownacka była dobrą aktorką?
Skandale na pogrzebach znanych Polaków. Niezapomniani

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki