„M jak miłość” to prawdziwy fenomen. Serial, chociaż pokazywany jest od 20 lat, wciąż cieszy się ogromną popularnością wśród widzów. Debiutowała w nim plejada polskich gwiazd – z Katarzyną Cichopek na czele. Kiedy dołączyła do obsady, nie była jeszcze pełnoletnia.
– Z serialem jestem związana dłużej, niż żyłam przed rozpoczęciem zdjęć. Przyszłam na plan, gdy miałam 17 lat. Byłam nieletnia, więc pierwszą umowę podpisywał mój tato. „M jak miłość” towarzyszy mi przez całe dorosłe życie – wspomina Cichopek. – Odkąd gram Kingę, zdałam maturę, dostałam się na studia, obroniłam pracę magisterską, wyszłam za mąż i urodziłam dwójkę dzieci. Mam jeszcze czwórkę serialowych, więc w sumie sześcioro. I dwóch mężów na legalu – śmieje się Kasia.
Zobacz: Kasia Cichopek ZAGLĄDA mężowi do spodni. Jest pikantne nagranie! [WIDEO]
Aktorka nie spodziewała się, że rola Kingi towarzyszyć jej będzie przez tyle lat.
– Na początku traktowałam pracę na planie „M jak miłość” jak nowe doświadczenie, zabawę, a potem jak fantastyczną przygodę. Zaczynałam od małego epizodu, miałam zagrać koleżankę Piotra Zduńskiego z ławki szkolnej. Dwa dni zdjęciowe, trzy sceny, serial z zamkniętą formułą. 20 odcinków i koniec. Nie spodziewałam się, że moja rola tak się rozwinie i że serial będzie powstawał przez tyle lat; to z całą pewnością duże zaskoczenie – dodaje.
Dzięki telenoweli zdobyła nie tylko popularność, lecz również i… poznała miłość swojego życia!
– „M jak miłość” otworzyło mi wiele drzwi. Dzięki serialowi mogłam wziąć udział choćby w „Tańcu z gwiazdami”, gdzie poznałam męża. Prowadziłam różne programy rozrywkowe, a obecnie jestem gospodynią „Pytania na śniadanie” – mówi Cichopek.
Produkcji życzymy kolejnych 20 tak owocnych lat!
ZOBACZ:Cichopek SZOKUJE na zdjęciu z Roznerskim. Zrobiła to kilka razy. Mąż jej tego nie zapomni