Premiera filmu "Dzień świra" miała miejsce 7 czerwca 2002 r., czyli dokładnie 20 lat temu. Historia głównego bohatera - Adama Miauczyńskiego opowiada o ciągle powtarzających się, mozolnych zmaganiach rozczarowanego życiem 49-latka, który z zawodu jest nauczycielem języka polskiego. Mężczyzna jest rozwiedziony, samotny i sfrustrowanych. Żyje w pojedynkę i codziennie odkrywa kolejne powody swojego "nieudanego" życia. Adam Miauczyński jest również zawiedziony z powodu utraconej miłości i niespełnionych marzeń, jednocześnie nie stara się zmienić swojego losu. Jest przekonany o swojej wyższości, a jego cechą rozpoznawczą jest narzekanie i traktowanie innych z góry. Zależy mu jedynie na synu i z wszelkich sił stara przestrzec go, aby nie skończył jak on sam.
"To mój najbardziej zakręcony projekt - tak, jak zakręcony jest jego bohater. Mimo to, a może właśnie dlatego - ufam, że niejeden z widzów będzie się z nim identyfikował" - wyznał w trakcie popremierowej konferencji prasowej reżyser.
Rolę głównego bohatera zagrał Marek Kondrat. W filmie nie zabrakło również takich nazwisk jak: Andrzej Grabowski, Janina Traczykówna, Michał Koterski, Joanna Sienkiewicz oraz Monika Donner-Trelińska.
Polecany artykuł:
20 lat temu odbyła się premiera „Dnia świra”. Za co pokochali go Polacy?
W 2014 r. "Dzień świra" zdobył 1. miejsce w plebiscycie "Kino Wolność" za najlepszy film 25-lecia. W raporcie Uniwersytetu SWPS dla Filmoteki Narodowej - Instytutu Audiowizualnego w 2021 r. „Dzień świra" został uznany przez badanych za najlepszy, polski film wszech czasów. W 2020 r. eksperci ze stowarzyszenia "Słowo i Film" i Narodowego Centrum Kultury uznali dzieło Marka Koterskiego za najlepszy polski film ostatnich 30 lat. Na XXVII Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni "Dzień świra" został wyróżniony Złotymi Lwami oraz otrzymał dwa Orły.
Koterski wspominał pisanie scenariusza jako wyjątkowe wyzwanie. Podobnie jak przy poprzednich filmach, poza "Porno", "Nic śmiesznego" i "Ajlawju", najpierw powstał tekst w formie teatralnej. Nosił podtytuł: "Monolog na jedną osobę lub więcej" i zdobył jedną z trzech głównych nagród w telewizyjnym konkursie. Do jego realizacji scenicznej jednak nie doszło. Mimo to kręcąc film na jego podstawie, Koterski wiedział, że będzie dla niego przełomowy. "Był najgorszy, jeżeli chodzi o traumatyczność przeżycia, o koszta, jakie poniosłem przy jego kręceniu - opisywał reżyser.
Marek Kondrat po premierze filmu spotykał się z przeróżnymi reakcjami publiczności.
"Albo mnie pytali, skąd reżyser zna ich życie na przykład, bo jest dokładnie takie samo, albo też współczuli: No, panie Marku! Taki pan grzeczny człowiek, a takich wyrazów używa" - tłumaczył.
Film ukazuje przerysowaną, ale niezwykle celną diagnozę społeczeństwa polskiego. Jego przekaz jest wciąż aktualny.
Grający główną rolę Marek Kondrat posiada niewątpliwie rys dumnej szlachetności i męską urodę, które chronią jego bohatera przed piekłem karykatury. [...] Z polskich reżyserów tylko Marek Koterski potrafi uchwycić proces codziennej degrengolady języka, która jest przecież odbiciem degrengolady naszej duchowości. Mieszaninę słów mocnych i odpadków wzniosłości. Obumieranie dialogu - ocenił krytyk filmowy Bartosz Żurawiecki.
Zobacz galerię: 20 lat temu odbyła się premiera „Dnia świra” w reżyserii Marka Koterskiego