Peter Jackson, reżyser Władcy pierścieni ma poważny problem. Okazuje się, że na planie filmowym HOBBITA w wyniku zaniedbania zmarło aż 27 zwierząt. Obrońcy zwierząt pozwali wytwórnię o "znęcanie się nad końmi, owcami, kozami i kurczakami". Wyszło na jaw, że nie zapewniono im odpowiednich warunków i należytej opieki weterynaryjnej.
Pudelek donosi, że w wyniku zaniedbania sześć koni, pięć kucyków, trzy kozy, dwanaście kurczaków i jedna owca zmarły po zakończeniu zdjęć do jego najnowszego filmu - Hobbita. Rzecznik Jacksona przeprosił już za "niedopilnowanie tak ważnej sprawy", jednak zaznaczył, że niektóre spośród 150 zwierząt wykorzystanych do produkcji filmu, "zmarły z przyczyn naturalnych".
Organizacje broniące praw zwierząt oburzone tą sytuacją zapowiedziały już protesty podczas światowej premiery filmu, która odbędzie się 28. listopada w Nowej Zelandii.
Zeznania treserów, którzy przygotowywali zwierzęta do gry w filmie, przemawiają na niekorzyść wytwórni i reżysera. Okazuje się, że zwierzęta kaleczyły się o zardzewiałe ogrodzenie. Najbardziej cierpiały konie, które łamały sobie nogi wpadając w dziury w ziemi na wybiegu. Z braku opieki weterynaryjnej musiano je usypiać...