Pierwszą część kultowej komedii wyprodukowano w 1990 roku. Fabuły chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Film odniósł niesamowity komercyjny sukces, więc podjęto decyzję o wyprodukowaniu drugiej części, w której akcja przeniosła się do Nowego Jorku. "Kevin sam w Nowym Jorku" miał swoją premierę dwa lata później. Jak podaje portal Głos Kultury, grający główną rolę Macaulay Culkin, za swój udział w filmie otrzymał gażę w wysokości 4,5 miliona dolarów. Była to największa suma, jaką kiedykolwiek otrzymał grający w filmie dwunastolatek. To nie koniec ciekawostek. Pamiętacie udział Donalda Trumpa w filmie? Przyszły prezydent Stanów Zjednoczonych był wtedy właścicielem hotelu Plaza, w którym kręcono sceny. Ekipa produkcyjna musiała oczywiście zapłacić za udostępnienie lokacji. Trump zgodził się na użyczenie swojego hotelu, ale pod jednym warunkiem: miał zagrać w filmie! Właśnie tak wkradł się do produkcji. Reżyser filmu, Chris Columbus zdradził, co działo się później: - Zgodziliśmy się więc umieścić go w filmie, a kiedy wyświetliliśmy go po raz pierwszy, wydarzyła się najdziwniejsza rzecz: ludzie wiwatowali, gdy na ekranie pojawił się Trump. Powiedziałem więc mojemu montażyście: „Zostaw go w filmie. To chwila dla publiczności”.
30 lat Kevina. Donald Trump postawił warunek i wkradł się do filmu. Nieznane fakty i ciekawostki "Kevin sam w Nowym Jorku"
2020-12-25
12:00
Święta bez Kevina? Nie, to w polskiej telewizji niemożliwe. Świąteczny film emitowany jest nawet kilka razy w roku. "Kevin sam w domu" powstał 30 lat temu. Główny aktor Macaulay Culkin zdążył się zestarzeć, ale film pozostanie nieśmiertelny. Mamy dla Was kilka ciekawostek na temat drugiej części przygód Kevina McCallistera, czyli "Kevin sam w Nowym Jorku". Donald Trump wkradł się do filmu!