"Gwiazdy" Warsaw Shore się cenią. Kto z nich żąda 4 tysięcy za pokazanie się na imprezie?

2014-01-24 23:09

Uprawiają seks przed kamerami, nadużywają alkoholu, przeklinają i wdają się w bójki. Ósemka młodych ludzi z całej Polski przyjeżdża do Warszawy, mieszka w luksusowej willi i co wieczór imprezuje. I mimo że są obsceniczni, to szybko stali się idolami nastolatek i gwiazdami imprez. Odcinkowe reality show MTV „Warsaw Shore” stało się dla nich trampoliną do sukcesu.

Uprawiają seks przed kamerami, nadużywają alkoholu, przeklinają i wdają się w bójki. Ósemka młodych ludzi z całej Polski przyjeżdża do Warszawy, mieszka w luksusowej willi i co wieczór imprezuje. I mimo że są obsceniczni, to szybko stali się idolami nastolatek i gwiazdami imprez.
Odcinkowe reality show MTV „Warsaw Shore” stało się dla nich trampoliną do sukcesu.
Jak dowiedział się „Super Express”, to teraz najbardziej gorący towar. Kluby z całej Polski zaczęły zasypywać uczestników show zaproszeniami na imprezy. Oczywiście za odpowiednią opłatą. Kilkoro uczestników „Warsaw Shore” zatrudniło już nawet menedżerów.
Najwięcej za udział w imprezie życzy sobie największa gwiazda programu – Trybson (22 l.), na którego konto musi wpłynąć aż 4,5 tys. zł. Ponieważ trwa karnawał, Trybson w ciągu miesiąca może gościć nawet na pięciu imprezach. Nietrudno policzyć, że wzbogaca się aż o 22 tys. zł. Nieco mniej za pojawienie się na imprezie życzy sobie Ania „Duża” – od 3 tys. zł w górę. Mniejsze stawki mają Eliza (20 l.) i Wojtek (25 l.). Najsłabiej ceni się Paweł (23 l.), uznawany za największego przystojniaka show, który przyjdzie na imprezę już za 1,5 tys. zł. Pamiętajmy, że organizator oprócz tych pieniędzy musi zapłacić zwrot kosztów przyjazdu i hotel. Nie obejdzie się też bez darmowych drinków, do których „gwiazda” powinna mieć nieograniczony dostęp.
W ofercie uczestników show jest przybijanie pieczątek wchodzącym do klubu ludziom. Nalewanie drinków specjalnym gościom. Witanie ludzi ze stanowiska DJ-a oraz wspólna zabawa na parkiecie.

Jak dowiedział się „Super Express”, to teraz najbardziej gorący towar. Kluby z całej Polski zaczęły zasypywać uczestników show zaproszeniami na imprezy. Oczywiście za odpowiednią opłatą. Kilkoro uczestników „Warsaw Shore” zatrudniło już nawet menedżerów.

Najwięcej za udział w imprezie życzy sobie największa gwiazda programu – Trybson (22 l.), na którego konto musi wpłynąć aż 4,5 tys. zł. Ponieważ trwa karnawał, Trybson w ciągu miesiąca może gościć nawet na pięciu imprezach. Nietrudno policzyć, że wzbogaca się aż o 22 tys. zł. Nieco mniej za pojawienie się na imprezie życzy sobie Ania „Duża” – od 3 tys. zł w górę. Mniejsze stawki mają Eliza (20 l.) i Wojtek (25 l.). Najsłabiej ceni się Paweł (23 l.), uznawany za największego przystojniaka show, który przyjdzie na imprezę już za 1,5 tys. zł. Pamiętajmy, że organizator oprócz tych pieniędzy musi zapłacić zwrot kosztów przyjazdu i hotel. Nie obejdzie się też bez darmowych drinków, do których „gwiazda” powinna mieć nieograniczony dostęp.

Zobacz: Warsaw Shore - odcinek specjalny. Ekipa z Warszawy ostatni raz już w niedzielę!

W ofercie uczestników show jest przybijanie pieczątek wchodzącym do klubu ludziom. Nalewanie drinków specjalnym gościom. Witanie ludzi ze stanowiska DJ-a oraz wspólna zabawa na parkiecie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają